Ministerstwo Finansów jak na razie nie przyznało gminie Kędzierzyn-Koźle dodatkowych pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli. Dla miasta, które już przygotowuje budżet na przyszły rok, to duży problem. Podwyżki będą, jednak, aby je zrealizować, miasto prawdopodobnie będzie musiało zrezygnować z niektórych inwestycji lub zaciągnąć kredyt.
Podczas ostatniej konferencji prasowej urzędu miasta poruszono problem, z jakim musi zmierzyć się gmina Kędzierzyn-Koźle w przyszłym roku. Choć i w tym roku nie było łatwo. Ministerstwo Finansów przyznało gminie 39 milionów złotych subwencji oświatowej, dokładnie tyle samo, co wcześniej.
- Mamy duży problem, planując budżet na przyszły rok, niestety, nie otrzymaliśmy pieniędzy z Ministerstwa Finansów na podwyżki dla nauczycieli. W subwencji na 2020 rok nie uwzględniono takiego wydatku. To dla miasta duże obciążenie - mówi Sabina Nowosielska, prezydent miasta.
W tym roku podwyżki dla nauczycieli wyniosły 1 milion 600 tysięcy złotych z czego 50 proc. procent stanowiły środki przekazane przez Ministerstwo Finansów. Resztę musiała pokryć gmina. Na podwyżki w roku 2020 gmina będzie potrzebować ponad 6 milionów, póki co nie ma deklaracji, że rząd będzie w tym partycypować. Wiele wskazuje na to, że aby wypłacić tę kwotę, gmina będzie musiała zrezygnować w niektórych inwestycji.
- To początek problemow gospodarczych. Mam nadzieje, że jak budżet rządowy zostanie zaakceptowany, to te pieniądze się znajdą. Na świadczenia 500 Plus dla naszego miasta przeznaczono 55 milionów złotych, a na oświatę 39 milionów. Liczę, że w sprawie oświaty to się zmieni i pieniądze zostaną nam jeszcze przyznane - dodaje prezydent miasta.
Wiele wskazuje na to, że aby w 2020 roku zapłacić nauczycielom obiecane przez rząd podwyżki, gmina będzie musiała zaciągnąć kredyt. Sabina Nowosielska nie ukrywa, że bardzo krytycznie ocenia powstałą sytuację. Jak podkreśliła na konferencji, na tego rodzaju wydatki gmina nie powinna zaciągać kredytów.
Jednych uszczęśliwiają, innych okradają!
Jestem jednym z współwłaścicieli tej sześciorodzinnej kamienicy, podczas kręcenia materiału nie było mnie na miejscu.. w tym czasie ekipa programu ukradła mi jedną z 5-ciu stojących na korytarzu płyt MFP, i dwa narożniki PCV. Oraz włamali mi się na mój strych (uprzednio zrywając kłódkę - niczego nie ukradli) chcieli tam bez mojej wiedzy i zgody rozmieścić rury od ogrzewania.
Kontaktowałem się z nimi telefonicznie kilka razy w celu polubownego załatwienia sprawy, ale niestety olewają temat.
Alina Nowicz
Napisz komentarz
Komentarze