"Dzięki Bogu" na ekranie Dyskusyjnego Klubu Filmowego w kinie Chemik

Rychu, taki lepszy Ryszard 30 sierpnia 2019 at 20:49 Do tej pory to mnie uważano się za forumowego głupka, ogłaszam, że są jednak lepsi… Twoja pozycja nie jest zagrozona.

A może by tam dwie wieże bliźniacze postawić?

Może dobrze byłoby, gdyby w tym miejscu powstał jakiś ładny, niewielki pawilon w którym mieściłaby się np. cukiernia. A tam gdzie rosły drzewka, bliżej banku mógłby przylegać do niej ogródek letni. W ten sposób zostałaby też zachowana jakaś ciągłość tego miejsca...

a pan Ciepły mieszkał w budynku naprzeciwko parku szpitalnego- na murze były napisy 3 razy tak, kiedys to była ulica Stalina, potem Świerczewskiego, teraz al. Jana Pawła II (a całkiem dawno Lindenstrasse). pani Ciepła miała taką bardzo wyszukaną fryzurę, córki były 2 (z jedną chodził mój starszy kolega) i syn Leszek. Tak odchodzi historia tego miasteczka. Ciekawe kiedy rozbiorą budynek po banku.

Przepyszne, pierwsze w Kędzierzynie i jeszcze szeroko niedostępne lody włoskie "Carpigiani" i Pan Leon C., to historia tego miejsca.

Nowy bank sie przyda albo 60 zabka

No i super, wyburzone. jest rok 2019, a właściciel interesu sprzed 45 lat o ile żyje, na pewno cieszy się z porządku w tym miejscu.

Pan ktory prowadzil cukiernie to Ciepły Emil a lody robił wyrabiał w budynku z tyłu na wirowce specialnej do lodów. Owocow do ciast i bułek drożdzowych używał ze swoich drzew owocowych ktore rosły w sadku przy cukierni..miałem u niego praktyki, Za młodu uwielbiał jezdzic konno i pochodził ze wschodu...

Pamiątka po ciepłym Emilu zniknęła... idealne miejsce na drapacz Srebrny KK.

Ja także pamiętam ten budynek w latach siedemdziesiątych. LODY U PAWLASA. Tak to zapamiętałem, pierwsze pyszne lody włoskie i kolorowe żetony.

to ciekawe z tą ziemią bo wczoraj widziałem tam porządnie ubitą nawierzchnię-bynajmniej nie była to ziemia-prędzej jakiś wapień

W budynku tym w latach siedemdziesiątych tamtego wieku będąc dzieckiem były sprzedawane pierwsze lody włoskie stojąc w kolejce u jednej Pani płaciło się za lody którą dawała żeton koloru żółtego lub czerwonego . Żółty to był mały lód A czerwony duży lód.

Była tam kiedyś cukiernia, w której sprzedawała starszy Pan. Były tam bardzo dobre drożdżówki i lody:)

Ja też pamiętam czasy kiedy kupowało się tam drożdżówki i ciasto . Ale od dłuższego czasu budynek i betonowy płot straszyły swoją brzydotą. Nareszcie porządek .

Parking, kilka samochodow sie zmiesci>