Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 8 września 2024 05:55
Reklama
Reklama
Reklama

Sprzedaż portu rozebrana na czynniki pierwsze. Inwestor nadal nie wie, dlaczego jest blokowany

Sprzedaż portu rozebrana na czynniki pierwsze. Inwestor nadal nie wie, dlaczego jest blokowany
Sprawa sprzedaży portu budzi w ostatnim czasie ogromne emocje i była jednym z głównych tematów kampanii wyborczej. Z jednej strony pojawiały się pytania o powody zablokowania inwestycji przez kolej. Z drugiej - kto rzeczywiście kupił port poprzez spółkę Kędzierzyn-Koźle Terminale. Na ostatniej sesji rady miasta transakcję rozebrano na czynniki pierwsze. Przyczyny blokady nadal pozostają jednak tajemnicą.

W trakcie kampanii Janusz Kowalski, startujący z listy Zjednoczonej Prawicy do Sejmu, aż dwa razy zorganizował konferencje prasowe dotyczące sprzedaży portu. Poza wielokrotnie powtarzanym pytaniem "komu Sabina Nowosielska sprzedała port", padły też mocne stwierdzenia o aferze z tym związanej. Oponenci Kowalskiego, przede wszystkim Robert Węgrzyn od razu odpierali, że inwestor jest znany - to fundusz kapitałowy - a aferą jest to, że kolej z niewiadomych powodów zablokowała rozpoczętą inwestycję, uniemożliwiając KK Terminale dalszą realizację prac. W porcie mają powstać trzy terminale. W trakcie realizacji jest terminal produktów płynnych.

Reakcją Sabiny Nowosielskiej było zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta, podczas której prezydent dokładnie zreferowała wydarzenia mające miejsce od chwili pierwszej wizyty inwestora w Kędzierzynie-Koźlu. Było to jeszcze w trakcie kadencji Tomasza Wantuły. Sam Janusz Kowalski, dla którego wybory zakończyły się sukcesem i wkrótce zasiądzie w Sejmie, na obradach się nie pojawił. Jarosław Zemło reprezentujący inwestora, połączył się z radnymi telefonicznie - pociąg, którym jechał do Kędzierzyna-Koźla utknął ze względu na wypadek.

Jak wynika z danych przekazanych przez prezydent Nowosielską, właścicielem spółki Kędzierzyn-Koźle Terminale jest zamknięty fundusz inwestycyjny aktywów niepublicznych Value Quest, jak każdy podmiot tego rodzaju, będący pod kuratelą Komisji Nadzoru Finansowego. To "polski fundusz private equity specjalizujący się w inwestycjach kapitałowych w małe i średnie polskie przedsiębiorstwa. Fundusz inwestuje kapitał pochodzący od polskich inwestorów prywatnych oraz inwestorów instytucjonalnych z Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych" - czytamy na stronie kkterminale.com

Do tej pory firma zainwestowała na terenie portu 59 mln zł. Częściowo wybudowano terminal produktów płynnych. Prace zostały wstrzymane, gdy okazało się, że PKP nie zamierza umożliwić inwestorowi przyłączenia się do pobliskiej linii kolejowej. Funkcjonowanie bazy w dużej mierze ma być właśnie oparte na transporcie kolejowym. W czasach największej świetności portu również tak było. W Kłodnicy funkcjonowała nieistniejąca już wielka bocznica, a wagony były wyładowywane za pomocą potężnych wywrotnic, które zachowały się do dzisiaj.



Cała inwestycja ma sięgnąć nawet 400 mln zł. Poza terminalem produktów płynnych powstanie także terminal kontenerowy oraz terminal produktów sypkich. O ile oczywiście kolej odblokuje inwestora.



Po raz pierwszy inwestor zainteresowany portem pojawił się w Kędzierzynie-Koźlu już w 2014. Cały teren, po latach grabieży przez złomiarzy, przedstawiał wówczas obraz nędzy i rozpaczy. 29 października rada miasta wyraziła zgodę na przeniesienie terenu portu do spółki Kędzierzyńsko-Kozielski Park Przemysłowy, a także na jego zbycie. Co warto zaznaczyć, prezydent Sabina Nowosielska po wygranych wyborach przyszła do urzędu dopiero w grudniu. Ze względów formalnych uchwała musiała jednak zostać podjęta ponownie, co rada miasta kolejnej kadencji uczyniła 30 czerwca 2015 roku. To zatem KKPP,  po uzyskaniu wszystkich zgód ze strony walnego zgromadzenia i rady nadzorczej, wydzierżawił teren inwestorowi, równolegle przygotowując się do jego sprzedaży. Gmina Kędzierzyn-Koźle na mocy porozumienia z KKPP zabezpieczyła się również, aby całe pieniądze uzyskane ze sprzedaży trafiły do gminy lub zostały spożytkowane na wskazany przez nią cel. W czerwcu 2017 roku teren portu został sprzedany inwestorowi za kwotę 14 mln zł netto.

W tym samym roku po zawiadomieniu transakcję sprzedaży portu badała Prokuratura Rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu, zapadła jednak decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa. Kontrolę przeprowadził także wojewoda opolski, jednak nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. W roku 2018 tematem zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne, również nie doszukano się nieprawidłowości. Trwa postępowanie Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Opolu "w sprawie realizacji inwestycji Kędzierzyn-Koźle Port".

- Całość procesu sprzedaży została więc zaakceptowana przez rady miasta dwóch kadencji, wszystkie dokumenty są dostępne, nie stwierdzono nieprawidłowości, uważam, że, bez względu na to, czy należymy do jakiejś partii, czy nie, tę inwestycję należy popierać i zrobić wszystko, aby mogła być kontynuowana. To wielkie szczęście, że pojawił się ktoś, kto chce zaangażować w taki projekt swoje pieniądze. Inwestor jest zdeterminowany, cały czas mamy szansę na port w Kędzierzynie-Koźlu - mówiła prezydent Sabina Nowosielska.



W sierpniu 2018 roku inwestor ogłosił publicznie, że wstrzymuje budowę terminala, ponieważ kilka miesięcy wcześniej PKP zerwało rozmowy w sprawie udostępnienia półkilometrowego fragmentu torów łączących port z linią kolejową. Taka sytuacja utrzymuje się do dzisiaj.

- Nadal nie otrzymaliśmy żadnej informacji, pisemnej czy ustnej od PKP czy PLK, dlaczego nie podłączą portu do linii kolejowej - przekazał Jarosław Zemło.

Jak twierdzi, inwestor miał umowę z Polskimi Liniami Kolejowymi na udostępnienie połączenia oraz jego remont, która jednak została wypowiedziana bez podania przyczyny. Zemło uważa, że pod wpływem spółki matki, czyli PKP. Opierając się na tym, inwestor wystąpił do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Liczy na to, że PKP otrzyma nakaz przyłączenia portu. Sprawa jest w toku.

Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną blokady portu przez kolej są kwestie związane z bezpieczeństwem państwa. W tym kontekście o ewentualne działania służb względem inwestora pytał Jarosława Zemło radny Fabian Pszon z klubu radnych PiS, który razem z Markiem Piaseckim (Klub Radnych Niezależnych) wystąpił wraz z Januszem Kowalskim na jednej z jego konferencji przed urzędem miasta.

- Jako spółka nie dostaliśmy żadnego pisma od żadnej ze służb, w którym byłoby stwierdzone, że inwestycja uderza w bezpieczeństwo państwa. Spółka KK Terminale działa w Polsce, również fundusz, który jest jej właścicielem, działa w Polsce i jest pod nadzorem KNF. Zatem jeśli państwo polskie ma jakiekolwiek wątpliwości, może w każdej chwili zbadać wszystkie dokumenty i skontrolować skąd pochodzi kapitał. Takich kroków nie podjęto - stwierdził Jarosław Zemło.

Zemło kontynuował dalej, że nie wyobraża sobie, w jaki sposób inwestycja w porcie miałaby uderzać w interes państwa, skoro w Europie, ale też w Polsce, tego rodzaju projekty powszechnie realizowane są przez spółki należące do funduszy kapitałowych, chociażby największy terminal kontenerowy na Bałtyku BCT w Gdańsku wybudowany w stu procentach z kapitału zagranicznego, następnie sprzedany. Kontynuując odpowiedź na pytania Fabiana Pszona, Zemło zaprzeczył także, by istniały czynniki mogące świadczyć o tym, że podejmowane są próby wrogiego przejęcia inwestycji w porcie.



Podczas sesji ponownie padło pytanie o to, kto stoi za spółką Kędzierzyn-Koźle Terminale. Radny Andrzej Kopeć z klubu Platformy Obywatelskiej pytał też o to, jakie przełożenie na działalność firmy mają udziałowcy funduszu. Jarosław Zemło potwierdził, że Value Quest jest funduszem polskim, Kędzierzyn-Koźle Terminale zaś jego spółką celową utworzoną specjalnie do realizacji inwestycji w kozielskim porcie, jej zarząd natomiast - zapewniał Jarosław Zemło - po prostu realizuje zatwierdzoną strategię. Dane konkretnych osób, które ulokowały swoje pieniądze w funduszu, nie są natomiast informacją publiczną, aczkolwiek, rzecz jasna, może wystąpić o nie sąd lub służby państwowe, jeśli chciałby sprawdzić legalność i pochodzenie kapitału.

Jeśli inwestycja byłaby realizowana bez przeszkód, już wiosną tego roku w porcie miał zostać uruchomiony pierwszy terminal. Obecnie "rozgrzebana" inwestycja jest wyłącznie zabezpieczana przed zimą. Stanęła równie realizacja kolejnego terminala kontenerowego.



Sesja rady miasta trwała aż 4 godziny. Padały dziesiątki pytań i odpowiedzi. Nadal jednak nie wiadomo najważniejszego - kto, po co i jak długo zamierza blokować jedną z najważniejszych kędzierzyńskich inwestycji od lat.

  1. - Od samego początku działamy zgodnie z prawem. Jesteśmy zdeterminowani i nie zostawimy tej inwestycji (...) a jednocześnie jesteśmy nękani z każdej strony i nikt nie potrafi odpowiedzieć, gdzie jest problem - podsumował Jarosław Zemło.



port

port

port sesja (1)

port sesja (1)

port sesja (4)

port sesja (4)

port sesja (2)

port sesja (2)

port sesja (3)

port sesja (3)

port sesja (5)

port sesja (5)

port sesja (6)

port sesja (6)

port

port

port kkt (1)

port kkt (1)

port kkt (2)

port kkt (2)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Janusz 25.10.2019 07:01
Trenerzy... Nasz błagam ????? Pozdro dla kumatych

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ