Jeśli sygnalizator wyświetla zielone, można jechać w ciemno - wielu kierowców wychodzi z takiego założenia. Sytuacja, która spotkała naszego czytelnika, dowodzi jednak, że zasadę ograniczonego zaufania należy stosować zawsze.
Do bardzo groźnej sytuacji doszło na jednym z głównych skrzyżowań w Kędzierzynie-Koźlu. Pan Jarosław zatrzymał się przed sygnalizatorem na alei Lisa. Gdy pojawiło się zielone światło, wjechał na skrzyżowanie z aleją Jana Pawła II. Wtedy tuż przed maską jego samochodu jak gdyby nigdy nic przejechał rowerzysta. Tylko dzięki refleksowi kierowcy nie doszło do zderzenia, którego skutki z pewnością byłyby bardzo przykre dla rowerzysty. Wideo z rejestratora:
Alina Nowicz
Napisz komentarz
Komentarze