Świadczenie 500 Plus powinno służyć dzieciom, niestety nie zawsze tak się dzieje. Są w naszym mieście rodziny, które nie radzą sobie z odpowiednim zagospodarowaniem dodatkowych środków. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Kędzierzynie-Koźlu w przypadku podejrzenia marnotrawienia pieniędzy może nawet zmienić formę wypłat.
Dla większości rodzin w naszym mieście świadczenie 500 Plus na pierwsze i kolejne dziecko jest zastrzykiem gotówki, który znacznie przyczynia się do poprawy jakości ich życia. Kupują wyposażenie mieszkania, inwestują w remonty, wysyłają dzieci na zajęcia dodatkowe czy wycieczki. Niestety są również takie rodziny, które nie potrafią rozsądnie wydawać otrzymanego świadczenia, dochodzi do marnotrawienia środków.
W punkcie pierwszym art. 4 ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci czytamy, że celem świadczenia wychowawczego jest częściowe pokrycie wydatków związanych z wychowywaniem dziecka, w tym z opieką nad nim i zaspokojeniem jego życiowych potrzeb. W sytuacji, gdy osoba pobierająca świadczenie marnotrawi je lub wydatkuje niezgodnie z celem, przekazuje się je w całości lub w części w formie rzeczowej lub w formie opłacania usług.
Wiele rodzin po prostu nie wie, jak mądrze wykorzystać dodatkowy zastrzyk gotówki. Marnotrawienie środków nie zawsze wynika z celowych działań, lecz ze zwykłej nieporadności.
- W takich sytuacjach pieniądze są wydawane z pomocą pracownika socjalnego. Pamiętam, jak jedna pani była tak zaskoczona kwotą, którą otrzymała, że potrzebowała pomocy pracownika socjalnego, aby ją rozsądnie wydać. Kupiła wtedy między innymi zmywarkę, niby dla nas nic takiego, ale dla niej był to wyjątkowo luksusowy zakup. Jak się ma kilkoro dzieci, to zmywarka jest niezwykle przydatnym urządzeniem, które nie tylko ułatwia życie, ale przede wszystkim przyczynia się do ogromnych oszczędności – mówi Agata Morkis, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kędzierzynie-Koźlu.
Wraz z wprowadzeniem świadczenia 500 Plus pojawił się nowy problem. Rodziny korzystające z pomocy MOPS są często uzależnione od używek i, jak mówi Irena Morek, kierownik działu pomocy środowiskowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kędzierzynie-Koźlu, pracownicy często odbierają zgłoszenia o niewłaściwym gospodarowaniu środkami. Każda taka informacja jest weryfikowana pod kątem marnotrawienia środków i wydawania ich niezgodnie z przeznaczeniem.
- Rodzinom, które przejawiają trudności opiekuńczo-wychowawcze, proponujemy pomoc asystenta rodziny. Kiedy zaczyna on współpracę, to już z automatu staje się osobą, która pomaga gospodarować środkami, jak również nadzoruje wydatkowanie pieniędzy. Obecnie asystenci rodziny z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zajmują się ponad czterdziestoma takimi rodzinami – dodaje Agata Morkis.
Jak się okazuje, udowodnienie marnotrawienia środków nie jest prostą sprawą.
- Trudno też udowodnić rodzinie, że marnotrawi te środki, skoro uzyskuje dochód z różnych źródeł. Jeżeli rodzina korzystałaby tylko z 500 Plus, to automatycznie wiemy, że nadużywając alkoholu marnotrawi świadczenie. Mamy sygnały, że rodzice nie regulują płatności za przedszkole. Dostając 500 Plus nie mają argumentu, że ich nie stać. Jeżeli będziemy mieć pewność, że rodzina nie reguluje odpłatności, będziemy zmieniać formę wypłat, czyli zamiast przekazywać rodzinie środki pieniężne, trafia ono bezpośrednio na konto np. przedszkola – mówi Agata Morkis.
Pracownicy socjalni reagują na każde zgłoszenie dotyczące jakikolwiek nieprawidłowości w zarządzaniu gotówką w rodzinie. W sytuacji, gdy jest podejrzenie, że dzieci są niedożywione, pracownik MOPS prosi nawet o pokazanie zawartości lodówki. Niestety bywa również tak, że dzieci z tych rodzin nie odżywiają się w sposób prawidłowy.
- Jeżeli mamy sygnały dotyczące zaniedbań opiekuńczych wobec dzieci, podejrzewamy, że dzieci nie są odpowiednio odżywiane, rozmawiamy z rodziną, aby sama pokazała nam zawartość lodówki. Wszystko po to, abyśmy mieli pewność, że dzieci nie są głodne. Mamy też stały kontakt z dzielnicowymi, szkołami, przedszkolami. Jeśli pojawiają się sygnały o nieprawidłowościach, zbieramy wszystkie informacje, weryfikujemy je i jeśli potwierdzi się, że dzieje się coś nie tak, bezzwłocznie reagujemy – wyjaśnia Irena Morek.
- Rodziny, o których mówimy, nie mają umiejętności prawidłowego gospodarowania środkami pieniężnymi, często brakuje im pieniędzy na podstawowe potrzeby. Jednak z drugiej strony, kiedy mają przypływ gotówki, chcą pewne rzeczy rekompensować swoim dzieciom, niestety nie zawsze we właściwy sposób. Zabierają je do fast foodów, kupują chipsy, lody i colę. My wiemy, że to jest niezdrowe, ale dla nich liczy się tu i teraz i w ten sposób rekompensują swoim dzieciom ubóstwo. Dla nich to luksus – dodaje Agata Morkis.
Niektóre rodziny w naszym mieście mają trudności w radzeniu sobie z czynnościami, które dla wielu z nas są oczywiste, choćby sprzątanie, czy odpowiednie odżywianie. To wszystko wpływa na lekkomyślne wydatkowanie pieniędzy. W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej prowadzone są specjalne zajęcia, które mają pomóc rodzinom w codziennym funkcjonowaniu.
- Takie rodziny nie nabyły umiejętności gospodarowania czasem, planowania budżetu domowego, gromadzenia dokumentów czy pilnowania innych ważnych spraw związanych z prowadzeniem domu. W ramach realizowanego projektu socjalnego proponujemy takim rodzinom uczestnictwo w warsztatach codzienności, podczas których edukujemy, jak racjonalnie gospodarować finansami czy przygotować zdrowy posiłek. Uczestnicy zajęć nabywają umiejętności np. lepienia pierogów, robienia przetworów, przygotowania ciasteczek, sprzątania, a nawet zabawy z dziećmi, czy segregowania dokumentów - wyjaśnia Irena Morek.
Reklama
Jednych wspiera, innych pogrąża. Blaski i cienie 500 Plus
- Redakcja
- 06.10.2019 11:34
Napisz komentarz
Komentarze