Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 19 września 2024 03:52
Reklama
Reklama

Reorganizacja w starostwie. Radni zdecydowali o likwidacji Powiatowego Zarządu Dróg

Reorganizacja w starostwie. Radni zdecydowali o likwidacji Powiatowego Zarządu Dróg
Rada powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego na ostatniej sesji podjęła uchwałę o likwidacji Powiatowego Zarządu Dróg. Od stycznia większość jego obowiązków przejmie nowy wydział w starostwie. 

Propozycja likwidacji jednostki wyszła ze strony zarządu powiatu. Na sesji starosta Małgorzata Tudaj przekonywała, że takie rozwiązanie przyniesie samorządowi szacunkowe oszczędności w wysokości miliona złotych rocznie, a jednocześnie pozwoli na sprawniejsze pełnienie nadzoru nad drogami powiatowymi.

Głosowanie w sprawie likwidacji Powiatowego Zarządu Dróg poprzedziła burzliwa dyskusja radnych. Przeciwni rozwiązaniu jednostki byli radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Radny Jerzy Pałys złożył wniosek o przesunięcie decyzji o likwidacji jednostki o rok. W tym czasie dyrekcja miałaby czas na wdrożenie planu naprawczego usprawniającego działanie PZD i ograniczającego koszty jego funkcjonowania.

- Argumenty przedstawione w uzasadnieniu mówią o tym, że nie mamy jasnej sytuacji co do majątku, sprzętu i ludzi - przekonywał radny Pałys.

W odpowiedzi starosta Małgorzata Tudaj pokazała radnym prezentację dotyczącą działalności Powiatowego Zarządu Dróg w Kędzierzynie-Koźlu oraz cele, jakie powiat chce osiągnąć poprzez reorganizację tej sfery działalności samorządu. Wynikało z niej m.in., że obecne zatrudnienie w jednostce wynosi 16,5 etatu, przy czym osiem osób zatrudnionych jest w brygadach remontowych, a pozostałe w działach administracyjnych. To właśnie redukcja wynagrodzeń ma przynieść największe oszczędności. W 2018 roku na wynagrodzenia i pochodne PZD przeznaczył blisko 1,2 miliona złotych, po reorganizacji kwota ta ma spaść do nieco ponad 350 tysięcy złotych.

Wśród argumentów za likwidacją jednostki wskazywano wyższy o około 20 proc. koszt inwestowania w kilometr drogi w porównaniu do innych powiatów o podobnej wielkości. Znaczna część zadań realizowanych przez PZD była też świadczona przez firmy zewnętrzne. Do zadań brygad znajdujących się w ramach jednostki w głównej mierze należało prowadzenie remontów cząstkowych, wymiana tablic i znaków drogowych oraz koszenie i odchwaszczanie.

- W momencie, kiedy rozmawiamy o likwidacji firmy, powinniśmy dokładnie znać koszty, jakie będą się z tym wiązały. A tych kosztów nie ma. Są jedynie szacunki sporządzone na podstawie aktualnych wydatków, a nie oferty kontrahenta, który będzie te usługi świadczył. Tego mi brakuje - skomentował prezentację radny Rafał Olejnik.

Ostatecznie wniosek o przesunięcie reorganizacji w czasie o rok nie przeszedł. W tej sytuacji głosowanie uchwały dotyczącej likwidacji jednostki był tylko formalnością. Za opowiedziało się 13 spośród 18 radnych obecnych na sali. Głos przeciw oddało czterech radnych, jedna osoba wstrzymała się od głosu.

- Chcielibyśmy, żeby nowy wydział przygotowywał kosztorysy inwestycji, które do tej pory realizowali projektanci, co było dodatkowym kosztem dla powiatu. Większość zadań inwestycyjnych była realizowana we współpracy z wydziałem rozwoju gospodarczego, po zmianie będzie to jeszcze łatwiejsze. Zamówienia publiczne będą obsługiwane z kolei przez Powiatowe Centrum Usług Wspólnych. Po zmianie będzie taniej i sprawniej - deklaruje starosta Małgorzata Tudaj.

Do końca roku wszystkie drogi, chodniki i pobocza mają zostać zinwentaryzowane, co ułatwi zlecanie zadań podmiotom zewnętrznym. W nowym wydziale starostwa zatrudnienie ma znaleźć około 4-5 osób. Jedna osoba zasili wydział finansowy, kolejna trafi do Powiatowego Centrum Usług Wspólnych. Władze starostwa deklarują też, że pomogą w znalezieniu pracy robotnikom z likwidowanych brygad remontowych.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Kunegunda 20.10.2019 03:53
Gaz faktycznie czuć i ostatnio jednocześnie na ul.Wyzwolenia, na ul. Tuwima i na ul. Szkolnej. Czuliśmy ten zapach jednocześnie. To nie pierwszy raz. Studzienka to nie była na 100%, bo aż się w głowie kręciło. Nikt nie dzwoni, bo nie ma sensu. Może mieszkańcy byliby spokojniejsi, gdyby ktoś wytłumaczył, że np ten gaz może wydostawać się ze stacji redukcyjnej lub w inny sposób i na ile może być wyczuwalny w granicach normy.

Beti 02.10.2019 23:31
Sztuc,nie przejmuj się,mojego też nie opublikowali,bo to jest już jedna zgraja jednej partii politycznej.Po co te wybory i tak wiadomo kto wygra.

sztuc 02.10.2019 19:25
Dziękuję kochana redakcjo za nie opublikowanie mojego komentarza tylko nie piszcie że poszło coś nie tak polityka wami kieruje!

Rychu, taki lepszy Ryszard 02.10.2019 18:35
Kapusta, groch, żurek no i jest efekt. Ktoś musi mieć kiepską florę bakteryjną, że fermentacji poszła w metan i siarkowodór. Dobrze ze nie doszło do eksplozji, bo od niej zajęła by siepeteochemia, folie, Magna ite nowe odpady na Blachowni. A stąd już blisko do ekologicznej katastrofy, która byłaby wina zlodzieji , lewakow i Tuska co miał dziadka w Wehrmachcie. Mam nadzieję że obecna partia u władzy szybko zareaguje na takie realne zagrożenie katastrofy i zagłady. Pozdrawiam, to znowu ja.

Badzio 02.10.2019 15:42
Dzieje sie :))

adalbert 02.10.2019 15:16
W przychodni zdrowia? A kto zdrowy tam łazi?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ