Reklama
Stara bateria w wersalce. Nawet to mogło wywołać pożar na składowisku. WIDEO minuta po minucie
- 28.08.2019 08:05
Jeden z największych i najbardziej problematycznych pożarów w rejonie Kędzierzyna-Koźla od lat prawdopodobnie miał zupełnie prozaiczną przyczynę. Ogień mógł się pojawić chociażby za sprawą starej baterii, którą ktoś wyrzucił razem z wersalką.
W niedzielę po południu na hałdzie odpadów wielkogabarytowych na składowisku przy ulicy Naftowej najpierw pojawiła się strużka dymu, a chwilę później płomienie, które przybierały na sile z minuty na minutę. Doskonale widać to na nagraniu z kamery przemysłowej.
https://www.youtube.com/watch?v=6dPzqLr5jv0&feature=youtu.be
Zarzewie pożaru prawdopodobnie jednak powstało dużo wcześniej i to w głębszych warstwach pryzmy. Na dobre rozgorzał on jednak dopiero, dotarł do wystarczającej ilości tlenu.
- Nie wiemy dokładnie, co było bezpośrednią przyczyną pożaru. Musiał wystąpić jakiś czynnik chemiczny. Prawdopodobnie doszło do samozapłonu wywołanego na przykład przez zużytą baterię. Trzeba mieć świadomość, że taka niewielka bateria może spowodować skutki, których wszyscy byliśmy świadkami - tłumaczy Leszek Morkis, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Tylko co bateria robiła na składowisku odpadów wielkogabarytowych, a więc głównie starych mebli?
- Tu kłania się segregacja. Niekiedy nam samym trudno uwierzyć, co znajdujemy w gabarytach. Bardzo często jest to sprzęt elektroniczny. Na przykład stary komputer w kanapie albo akumulator. Nie wszystko jesteśmy w stanie wyłapać. Dlatego nieustannie apelujemy od mieszkańców o prawidłową segregację - mówi Brygida Kolenda-Łabuś, przewodnicząca Czystego Regionu.
Odpady wielkogabarytowe były gromadzone na terenie składowiska od dłuższego czasu. Spółka Czysty Region oczekiwała na decyzję umożliwiającą rozpoczęcie ich przetwarzania.
Napisz komentarz
Komentarze