W torebce zawsze ma cążki i nożyczki do pazurek zwierząt, przychodzi do schroniska codziennie przez 365 dni w roku i tu zostawia całe swoje serce. Wyprowadza psy na spacer, pielęgnuje je, a nawet karmi. Kocha czworonogi, a one kochają ją. Taka właśnie jest pani Maria, niezwykła wolontariuszka w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu.
Wolontariusze w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu to wyjątkowe osoby, które każdy wolny czas poświęcają osamotnionym czworonogom. Jedną z nich jest pani Maria, która od wielu lat codziennie wyprowadza psy i jest ogromnym wsparciem dla schroniska.
Pracowita, sumienna, bezinteresowna i bardzo pomocna. Tak mówią wszyscy o pani Marii, która od lat jest ogromnym wsparciem w schronisku. Pani Maria ma 68 lat i codziennie od poniedziałku do niedzieli przychodzi do schroniska dla bezdomnych zwierząt, aby przez kilka godzin wyprowadzać psy na spacery i pomagać pracownikom schroniska. Jej postawa motywuje inne osoby do bycia wolontariuszem.
– Wszyscy wolontariusze są wyjątkowi, nie tylko ja – mówi skromnie pani Maria.
– Wczoraj jedna pani przyszła nawet z dziesięciometrową smyczą, takie to zmotywowane osoby. Ja kocham psy, a one kochają mnie. To takie wielkie odwzajemnione uczucie. Mój pies niestety umarł i postanowiłam sobie, że będę tu przychodzić i pomagać tym samotnym czworonogom. Niedaleko tu mam działkę, na której opiekuję się kotami – dodaje wolontariuszka.
Pani Maria przychodzi do schroniska niezależnie od pogody, wyjątek stanowią bardzo deszczowe dni. Niestety ostatnie takie spacery w deszczu przypłaciła własnym zdrowiem.
– Nie chodzę już w deszczu, bo zimą bardzo zmokłam, aż miałam plecy zimne, zachorowałam wtedy na zapalenie płuc. Zlekceważyłam sobie troszkę swoje zdrowie i teraz się tego boję, więc bardziej dbam o siebie – dodaje pani Maria.
Wolontariuszka poza wspieraniem schroniska, zajmuje się również dokarmianiem kotów na działce, którą ma niedaleko schroniska. Po spacerach z psami, wędruje pomagać bezdomnym kotom.
– Marysia „pracuje” tutaj siedem dni w tygodniu, 365 dni w roku. Wyjątek to ulewne deszcze. Przychodzi do nas o 8 i jest do 13. W weekendy, gdy mamy mniej pracowników pomaga nam przy karmieniu, zajmuje się również pielęgnacją zwierząt. W swojej torebce ma zawsze cążki, czy nożyczki. Poza tym obserwuje zwierzęta, zwraca uwagę, gdy dzieje się z nimi coś niepokojącego. Jest dla nas bardzo cenna – mówi Grażyna Hamala, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu.
Brawo dla tej pani, a tak z czystej ciekawości co robią etatowi pracownicy schroniska?
A tak z jeszcze czystszej ciekawości, kogo pytasz i czy oczekujesz na odpowiedź?
No właśnie co robią … jeżeli wolontariusze muszą pracować za nich.
Wolontariusze wykonują prace za pracowników a powinni robić wolontariat a nie pracować za nich.
Co za brednie choć zgodzę się z tym ze wyprowadza psy na spacer ale nie nazwał bym jej wolontariuszem z kwestii takiej jak trzeba pomóc jak przystało na wolontariuszkę to lata i szuka pracownika ze to i tamto trzeba zrobić jak coś jej nie pasuje to leci do pseudo kierownik która pomagać psom to na dodatek swoje trzyma i choroba już tak im zapewnia starość w schronisku CHOCIAŻ BYŚCIE PISALI PRAWDĘ
Ty musisz być jakiś knur zawistny. Przyznaj się że wyżerałeś psom z misek i złapali cię na tym.
dokładnie tak
A ty napisz zrozumiale. A jeśli to za trudne, to się za to nie zabieraj.
Spróbuj teraz napisać to po polsku. Poćwicz parę dni, w końcu na pewno się uda!
Wspaniała osoba, pani Marysiu, zdrowia życzę, bo dobro,które pani czyni ,wymaga siły i odporności
Pani Alino…
„do pazurek”? Chyba raczej… „do pazórków” :)
pazurków :)
Ja podziwiam tą panią jest niesamowita robi więcej niż mogło by się można było spodziewać
Ma mega pojęcie jak podejść do psa wyszkoli nauczy można by wiele się od niej nauczyć i nie tylko pod tym kątem bo i nawet posprząta po nich da to czego mu brakuje wodę karmę to prawda co pani kierownik o niej opowiada ZŁOTA KOBIETA Naprawdę tyle co ona robi i nie tylko dla psiaków ale i dla pracowników i innych wolontariuszy Artykuł godny tej osoby
Nie zapomnijmy o pani kierownik ile ona robi pracy zwłaszcza we weekendy jak zwykły pracownik nie boi się pobrudzić. Jest bardzo sympatyczna i życzliwa zawsze dziękuje za wszystko potrafi się odwdzięczyć miłym uśmiechem i dobrym słowem SZACUNEK
zwierzęta maja w schronisku jak w domu
Bardzo się stara by było dużo adopcji i dlatego jest tak mało zwierząt
Polecam współpracę
Poznałam p.Marię w czasie pobytów w schronisku i potwierdzam, że ma ogromne serce dla tych czworonogów. Wszystkie te zwierzaki kocha i dużo o nich wie a one kochają ją. Życzę p.Marii dużo zdrowia by mogła jak najdłużej poświęcać swój czas schronisku. Pozdrowienia dla pracowników i wolontariuszy