Wszędzie słyszymy, że aby zmniejszyć ryzyko zarażenia koronawirusem, należy zachować co najmniej 1,5 metra odstępu od innych osób w sklepie czy na przystanku. Tylko co zrobić w windzie, gdy na niewielkiej przestrzeni spotyka się niekiedy nawet kilku lokatorów?
W blokach należących do RSM Chemik w Kędzierzynie-Koźlu pojawiło się zalecenie:
„W związku z panującą epidemią koronawirusa zaleca się ograniczenie liczby osób korzystających jednorazowo z windy”.
W komunikacie nie określono dokładnej liczby osób mogących przebywać w kabinie, biorąc jednak pod uwagę jej rozmiar, pomiędzy piętrami najlepiej przemieszczać się w pojedynkę, chyba że towarzyszą nam domownicy. A jeśli to możliwe, wybierajmy schody – unikniemy dotykania przycisków uruchamiających dźwig, a przy tym zażyjemy trochę ruchu tak potrzebnego, gdy większość czasu spędzamy w czterech ścianach.
Niestety, jeśli zarażona osoba kasłała, a to jeden z objawów koronawirusa, według obecnego stanu wiedzy może się on utrzymywać w powietrzu jeszcze przez jakiś czas.
Pamiętajmy także, aby dokładnie myć ręce – szczególnie, jeśli dotykamy wspólnych klamek czy przycisków.
Oprócz tych malutkich ogłoszeń, dobrze byłoby też gdyby RSM umieściła również informacje (np. w formie plakatu) o podstawowych sposobach ochrony przed koronawirusem (ostrożności nigdy za wiele). Pomysł korzystania ze schodów także może nie jest najgorszy (zwłaszcza dla osób młodych i zdrowych), jednakże trzeba mieć na uwadze, że niestety można tam czasem spotkać kaszlących bezdomnych oraz zanieczyszczoną ich ekskrementami podłogę.
A czy spółdzielnia dezynfekuje klatki, kabiny windy, poręcze? Uważam, że w tej sytuacji powinni.
No wlasnie, niech sie ktoś władny wypowie. Opłaty podwyżaszane co pół roku na podstawie analizy przychodów i kosztów ale sytuacja się zmienia i jest niebezpiecznie. Czy Spółdzielnia ma zamiar coś zrobić??
chyba w cuda wierzysz, windy w RSM od zawsze są sprzątane po łebkach, bez przecierania ścian windy…
Najlepiej powiedzieć „chodźcie po schodach”. W cywilizowanych krajach windy są dezynfekowane i to codziennie. Może warto o tym pomyśleć…?
@Adalbert Odezwałeś się i czar prysł.
I – niestety – co niektórym ludziom brakuje odrobiny taktu i wyobraźni. Kilka dni temu wchodziłam po schodach do góry. W połowie minął mnie sporo młodszy sąsiad, biegnąc na dół, wrzeszcząc (i przy okazji plując na mnie!): „dzień dobry!” Nie mówię o tym, że mógł na szerszym odcinku – piętrze -poczekać, aż opuszczę schody, w których połowie byłam. A nie obraziłabym się, gdyby pozdrowił mnie tylko skinieniem głowy… W tym całym „koronawirusowym” zamieszaniu, takie incydenty wzmagają poczucie zagrożenia!
Nie unoś się damusiu
Nie opadaj paniczu.
Windy i korytarze- schody w blokach X p w srodmiesciu sa OBRZYDLIWIE BRUDNE. Sciany wind nie były myte od czasu montazu. Raz na tydzien myte sa/ byle jak / wyłacznie podłogi.. Schody, bez zamiatania, myte raz na m-c
Interwencje w administracji nie przynosza zadnych efektow, koncza sie stwierdzeniem, ze wcale nie jest az tak brudno
Windy i schody to siedlisko zarazkow. Szczegolnie teraz strach wyjsc z domu, wsiasc z dziecmi do windy.
Dzieki takim wirusom i zarazka w windach czlowiek sie uodparnia i nabiera sil