Siatkarzom Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie udało się odmienić losów rywalizacji finałowej PlusLigi. Nasz zespół przegrał trzecie spotkanie z Jastrzębskim Węglem i zakończył sezon z tytułem wicemistrzów Polski.
Po przegranych w dwóch pierwszych spotkaniach rywalizacji finałowej ZAKSA jechała do Jastrzębia z nożem na gardle. Początek spotkania w wykonaniu naszych zawodników był niezły i można było mieć nadzieję, że obrońcy mistrzowskiego tytułu raz jeszcze będą potrafili podnieść się z ciężkiej sytuacji i wrócić do walki o złoto. Wyrównana gra w pierwszej partii trwałą tylko do stanu 7:7. Po tym czasie gospodarze wrzucili wyższy bieg, popisywali się niesamowitą grą w obronie i byli skuteczni w ataku, co pozwoliło im błyskawicznie zdystansować kędzierzynian. Jastrzębski Węgiel zwyciężył do 15 i wróciły koszmary z dwóch pierwszych spotkań rywalizacji.
W drugiej partii sytuacja powtórzyła się. Nasz zespół tylko przez kilka wymian grał na równi z gospodarzami, po kilku wymianach miejscowi znów zdominowali zespół Tuomasa Sammelvuo. W drugiej części seta trener kędzierzynian dokonał zmian, ale nic one nie przyniosły i jastrzębianie wygrali do 16.
Trzecia partia to siatkarskie dożynki. Nasz zespół nie był w stanie podnieść się po dwóch nokautach i był zaledwie tłem dla rewelacyjnie dysponowanych gospodarzy. Jastrzębianie pewnie wygrali i cieszyli się z trzeciego w historii zwycięstwa w lidze. Oba zespoły spotkają się jeszcze w finale rozgrywek PlusLigi i jeśli kędzierzynianie marzą o wygraniu trofeum, to będą musieli zaprezentować się zdecydowanie lepiej niż w finale krajowym.
Gratulacje dla Jastrzębia.
I do zobaczenia w finale LM
Nie przegrali tylko skompromitowali i siebie i klub! Nie wiem czy w historii polskiej siatkowki którykolwiek z meczów fazy paly off zakończenie sie takim wynikiem. Juniorzy młodsi Zaksy pewnie coś koło tego potrafiliby ugrać z Jastrzębiem.
Ok dość narzekania teraz na poważnie – zbieram podpisy pod petycją do zawodników Jastrzębia z prośbą o umożliwienie Zaksie zdobycia 20 punktów choć w jedym secie w finale LM.
Deklasacja i kompromitacja.Wstyd za taki finał .Jeszcze bym zrozumiał że grali drugim składem.
Człowiekowi nawet nie chce się już pisać o tej kompromitacji. Niby wyszli bardziej skoncentrowani a powtarza się sytuacja z poprzednich meczów. Gra była wyrównana do ósmego punktu w pierwszym secie a potem zaczęł się cyrk, czyli masa prostych błędów i coraz większa strata z każdą akcją. Nie potrafi wykorzystywać swoich kontr. A Jastrzębie wprost przeciwnie. Zagrywali, bronili, blokowali, wyprowadzali kontry. Zlali nas jak jakichś amatorów. Chyba, że Zaksa przyjechała sobie sparing zagrać. W drugim secie była powtórka z rozrywki. Jak my mieliśmy zdobywać punkty jak nawet z dobrych piłek było walenie po autach albo nas blokowali. Kozły był tak wystraszone, że im się ręce trzęsły jak mieli atakować. Pokazał się Huber na parkiecie jak już była strata siedmiu punktów w drugim secie i żadnego bloku do tej pory. Kaczmarek jeszcze zszedł i się tam zwijał za boiskiem. Drugi set znowu skończył się łomotem. Mogli się już nie ośmieszać przynajmniej. W trzecim secie już od początku dostawali tam gdzie plecy zmieniają swoją nazwę. Żal było patrzeć na tą bezradność praktycznie przy każdej akcji. Sami oddawi te punkty bez walki. Człowiek się nawet nie spodziewał, że w taki sposób wybiją nam siatkówkę z głowy. Takiej deklasacji w każdym z setów to sobie nawet nie przypominam. Zaksa grała tak jakby mieli na to wszystko wywalone. Jak można trzy mecze z rzędu zagrać na tak marnym poziomie. A dziś to już samych siebie przeszli. Zespół był kompletnie bez formy na te finały. I wyglądało to tragicznie. W dzisiejszym żenującym spektaklu ugrali 44 punkty. Nie podjęli w ogóle walki. Mieli nasi najlepszy blok w lidze a dziś dostali 14-2 w tym elemencie. Zagrali jak jacyś amatorzy. Po co było podstawowych zawodników katować w tych meczach? Mogli wyjść rezerwami i zrobić porządny mikrocykl pod finał LM. Ciekawe co przez te dziesięć dni zrobią żeby ten blamaż zmazać po tych trzech porażkach z rzędu? Trzeba jedynie liczyć na to, że Jastrzębie będzie miało szczyt formy za sobą a Zaksa zacznie grać przynajmniej tak jak z Trentino czy z Perugią. To wtedy można powalczyć. Jak zawalą finał LM w tak kompromitujący sposób jak finały ligi to znaczy, że musiały być popełnione błędy w przygotowaniu drużyny. Przecież chyba nie zapomnieli jak się gra. Trzeba jakoś się sprężyć na ten ostatni mecz, przepracować solidnie czas do finału i powalczyć o wygranie trzeci raz z rzędu LM. Przynajmniej by skończyli sezon jakimś zwycięstwem po tych katorgach, które zaserwowali kibicom.
To jest kara za wstrętne pozbycie się Jurka Gladyra. Wraz z odejściem Świderskiego skończyło się zawodowstwo. I to by było na tyle.
Przestań bredzić…. Co Świder miał tutaj do rzeczy… To zwykły fircyk ! Bardziej dba o swój wygląd niż o całą resztę :-)))))
SZKODA
Po raz trzeci powtórzę, dopóki będzie „grał” p. Śliwka, ta drużyna skazana jest na totalną porażkę. Poziom gry tego zawodnika jest żenujący. 0 zagrywki, 0 bloku, 0 odbioru i na koniec jego beznadziejne przepychanki pod siatką (patrzeć się nie da). Gra jak jak dziewczynka. To jest zawodnik, który pogrążył ZAKSĘ i jako kapitan i jako zawodnik. Mam nadzieję, że Grbić nie powoła go do kadry, bo rozłoży jeszcze kadrę :-)
Kompletnie tragiczna postać w naszym zespole.
Ok grał słabo nawet bardzo ale kto z Zaksy grał dobrze w finałach? Z Nim jednak zdobyliśmy 2 razy złoto LM w poprzednich latach. Cały zespół wraz ze sztabem na czele zapie…. ten finał nie pojedyńczy zawodnik.
Kibice Zaksy,nie załamujcie się…Puchar L.M.zdobędzie Zaksa to jest pewne na 100%!!!
:-))))))))))))))))))))))))))))
Myślisz, że się podzielili ?
Jak by wygrali to byście nic nie pisali a tak każdy ma coś do powiedzenia.Daremne wypociny wasze nie zawsze można wygrywać srebro to nie czwarte miejsce jak kiedyś 🤣🤣
Maniuś, czy jak tak się wabisz, chyba nie zatrybiłeś o co chodzi komentującym. Przegrać można po walce, bo to są wyrównane drużyny a nie po takim blamażu i laniu. Może nie wyjść jakiś mecz ale nie trzy mecze pod rząd jak się dostaje taki łomot. Jak podstawowi gracze są niedysponowani i zajechani, czy mają dość grania przez jakiś czas, to wystawia się rezerwowy skład. Gorzej by nie zagrali a korzyści by były dla obu stron. Rezerwy by były w rytmie meczowym a podstawowi gracze by odpoczęli i się przygotowywali do finału LM, żeby wyjść z ogniem w oczach na ten mecz a nie z pełnymi galotami. Ale do tego to jest potrzebny trener z arbuzami a nie wydmuszkami, który niezbyt ogarnia zespół na meczach. Na to wychodzi, że gość nie wiedział w jakiej formie są jego zawodnicy. A jak wychodzą podstawowi gracze to chyba po to żeby walczyć i wygrać. A wyszła z tego kompromitacja niestety. Natracili dodatkowych sił, dostali manto trzy razy a rezerwy prawie nie pograły oprócz epizodów. Jak po tym blamażu tak samo będzie wyglądać finał LM to znaczy, że drużyna nie była w ogóle przygotowana na najważniejsze mecze w sezonie. Więc pytanie do trenera jest następujące. Po co katował jeszcze bardziej, podstawowy skład w tych meczach, jak byli do nich nieprzygotowani? Teraz niedojrze zmęczenie się nawarstwiło, to jeszcze mogą popaść w kompleksy po tych spektaklach, którymi raczyli kibiców. A wypociny to masz na czole.
Marian spokojnie a srebro raczej jest wynikiem przegranej w finale.
Możesz wierzyć lub nie po zdobyciu przez Zakse złota nie omieszkałbym ich pochwalić :)