Witanie nowego roku fajerwerkami mimo wielu apeli, wciąż jest tradycją. Niestety tej tradycji nie lubią zwierzęta, dla nich sylwestrowa noc jest bardzo stresująca. Na szczęście w tym roku w naszym mieście było wyjątkowo spokojnie i żadne zwierzę nie ucierpiało. ” To powód do radości bo jak widać kampanie informacyjne mają sens” – zauważa kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Sylwester to bez wątpienia okazja do świetnej, głośnej zabawy okraszonej oczywiście fajerwerkami o północy. Niestety nie dla zwierząt. Mimo tego, że już od lat pojawiają się poruszające kampanie społeczne, a popularne media społecznościowe są zasypywane memami o tym, jak bardzo szkodliwa jest to praktyka dla naszych pupili. To mimo wszystko, wciąż fajerwerki są tradycyjnym sposobem uczczenia zmiany daty.
Dla zwierząt wystrzał fajerwerków to początek wielu tragedii i traum. Głośne huki powodują u nich ogromny stres i paniczny lęk. Wiele z nich w wyniku szoku ucieka od swoich właścicieli i biegnąc w popłochu mogą zrobić krzywdę sobie i innym. Niestety lęk u zwierząt nie znika, nawet wtedy kiedy wszystko cichnie, czasami czworonogi przez kilka dni nie są sobą, spada im odporność i niechętnie jedzą.
Na szczęście sylwester 2022/2023 należał do wyjątkowo spokojnych wydarzeń. Pracownicy schroniska dla zwierząt nie mieli żadnych interwencji, gdzie dotychczas normą było, że w noc sylwestrową mieli pełne ręce roboty.
– Cieszymy się, że właściciele czworonogów bardzo wzięli do siebie apele o to, by uważać na swoich przyjaciół. Zazwyczaj po nocy sylwestrowej mieliśmy zagubione zwierzęta u siebie, czekające na swoich wścielili. W tym roku tylko jeden piesek do nas trafił, ale szybko przyjechała po niego rodzina. To naprawdę ogromna radość, bo widać, że kampanie informacyjne mają sens – mówi Grażyna Hamala, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu.
Nie było spokojniej, tylko w końcu właściciele zwierząt odpowiednio się nimi zajęli w tę noc. Kampanie proszące o nie strzelanie to można włożyć tam gdzie plecy się kończą, bo np na piastach było dużo huczniej niż zeszłego roku. Wystarczy odpowiednio się pupilem zająć i po sprawie
Nie wiem gdzie ukrywała się pani kierownik schroniska gdyż pierwsze kanonady wystrzałów zaczęły się już o 14 w sylwestra i trwały do 1 30 w nocy obejmując całe miasto. Mam nadzieję że to właściciele czworonogow zrozumieli ze ich pupile powinny wyjść na smyczy za potrzebą i wrócić do domu a nie biegać samoopas po osiedlach.