Choroba, z którą urodził się Szymon nie przeszkadza mu być prawdziwym mistrzem w tym, co kocha. Ma 19 lat i jest znakomitym pływakiem z Zespołem Downa. Przed Szymonem szansa na zdobycie tytułu mistrza świata, jednak wszystko zależy od pieniędzy, które są mu potrzebne na zawody.
Szymon Gromada od września 2020 roku trenuje pod okiem profesjonalnych trenerów, ćwiczy sześć razy w tygodniu na basenie w Gliwicach oraz na pływalni w Kędzierzynie-Koźlu. Co dwa tygodnie uczęszcza na treningi z nurkowania w Rybniku. Dodatkowo chodzi na siłownię, aby wzmocnić mięśnie. Na swoim koncie ma kilka osiągnięć, między innymi stanął na podium podczas Mistrzostw Polski „Sprawni Razem” w 2020 roku i 2021 roku Krakowie oraz 2022 w Ciechanowie, oraz zajął wysokie miejsce na Mistrzostwach Świata w Portugalii. W 2021 roku został Mistrzem Polski w kat. Open 17 lat i starsi.
W 2022 roku został Wicemistrzem Polski również w kat. Open 17 lat i starsi. Jest drugim wicemistrzem Europy osób z Zespołem Downa na 100 m stylem motylkowym. W 2022 roku zdobył wysokie piąte miejsce na mistrzostwach świata w Portugalii na dystansie 800 m stylem dowolnym.
Teraz przed Szymonem szansa na zdobycie tytułu mistrza świata we Francji i Włoszech, jednak wyjazdy na zawody wiążą się ze sporym wydatkiem dla rodziny sportowca.
– Całkowity koszt to trzydzieści tysięcy złotych, my zbieramy dwadzieścia tysięcy, resztę pokryjemy sami. Całość ciężko będzie nam zapłacić, niestety są to spore koszty. Fundusze zbierane są na opłaty startowe, opłaty rejestracyjne uczestnika zawodów, przejazdy, przeloty, ubezpieczenie, zakwaterowanie wraz z wyżywianiem. Aktywnie przygotowuje się do startów w zawodach, nawet teraz podczas ferii każdy dzień jest zaplanowany na trening. Pływanie to ogromna pasja naszego Szymka, zawody bardzo go uskrzydlają – mówi Sandra Krótki, siostra Szymona.
Dla Szymona utworzono licytacje na Facebooku (kliknij, aby przejść).
Szansę Szymona na udział w mistrzostwach możemy zwiększyć wpłacając bezpośrednio na zrzutkę.
I naprawdę szkoda, że taką osobą z takimi niesamowitymi zdolnościami nie zainteresuje się nikt z tzw „góry”. Jestem pewien, że pieniądze by się znalazły, ale niestety w Polsce tak to wszystko funkcjonuje, że ludzi u progu wspaniałych możliwości muszą wspierać prywatni ludzie, z własnej kieszeni, a nie ci którzy wiecznie wręczają dyplomy uznania czy klepią po plecach „tych którym się udało”. Super że poruszyła pani taki temat – może wreszcie władze miasta i ci co „poklepują po plecach i mają możliwości” skupią się na szukaniu nowych talentów wśród mieszkańców KK, bez ogrzewania się przy blasku tych, którym się udało. Bo przecież o wiele lepiej brzmi hasło „To my go wspieraliśmy na każdym etapie jego kariery” w CV jakiejś firmy, niż tylko podejście podczas oficjalnej ceremonii, wręczenie nic nie wartego świstka papieru i cześć, bo mam ważniejsze sprawy na głowie.
Wyłożyłbym pieniądze dla młodego naukowca z jakimś pomysłem czy projektem.
Ale na to żeby ktoś pływał to nie.To tylko dla niego korzyść .Ja zbieram zabytkowe przedmioty,jeżdże na wystawy i potrzebuję za każdym razem 1000 złotych.Dajcie.
No!! Jeżeli są w tym miasteczku sponsorzy dla graficiarzy, to mogliby też wesprzeć takiego walecznego, młodego człowieka i jego rodzinę. Bo to niewątpliwie ich zasługa, że nie wychowali go na klienta opieki społecznej. Naprawdę nie można by tej rodziny wesprzeć w taki sposób?? Do rozwagi…
Mówicie 20 a nawet 30 tysięcy, do Francji i Włoch. To do Francji czy Włoch, czy też te mistrzostwa są 2 razy. Jak dobrze pamiętam wczasy na Teneryfie to dla 2 osób jakieś 6 tysięcy.