W poniedziałek po godz. 15 strażacy zostali wezwani do szpitala w Koźlu, gdzie doszło do awarii dźwigu osobowego.
W windzie znajdowało się sześć osób, gdy nagle się zatrzymała. Urządzenie przestało reagować. Uwięzione osoby nie mogły się wydostać. Chwilę przed przybyciem strażaków, pracownicy szpitala zrestartowali system windy, która następnie zjechała na parter. Tym razem skończyło się na stresie, nikt nie ucierpiał.
Małpia szaleje a tu 6 osób w jednej windzie?? Fajnie :)
panie, szaleje i to jak, a ony jeżdżo autobusami po 60 osób naraz. zrób pan coś z tym, tak sie nie godzi.
Ale to są jaja!!! W szpitalu? Gdzie konserwator jest 24 g/na dobę taki numer? Ciekawe co strażacy chcieli zrobić? Widziałem ostatnio jak strażak zwijał najdłuższy przedłużacz na świecie i nie dał rady, ciekawe co by zrobili z windą?
U nas ciągle w akcji biedni strażacy. Pomału zastępują wszystkich… Czy tak to ma wyglądać?