To już tradycja, że raz w roku do Cisowej zjeżdżają kobiety z całego miasta, aby bawić się do białego rana. Szalona zabawa fantazyjnie przebranych pań stała się w pewnym sensie wizytówką osiedla i każdego co roku przyciąga coraz więcej osób.
Na jeden wieczór restauracja Cisowianka zamienia się w niezwykłe miejsce, w którym królują kobiety wcielone w różne fantazyjne postacie. Motyle, krasnale, królewny śnieżki, postacie z gier komputerowych i po prostu przebrania będące odzwierciedleniem niezwykłej fantazji. Tak odziane damy wciągnęły się w wir dobrej zabawy. Były tańce i konkurencje o nieco feministycznym tonie, jak na przykład rzut lotką w genitalia przystojnego ratownika, na szczęście tekturowego.
Poza tym, zgodnie z coroczną tradycją, wiele innych zabawnych konkurencji wśród nich jedzenie makaronu bez użycia rąk. Każda z pań otrzymała na wejściu upominek.
Paczpan, ale dużo combrów! Szkoda że niektóre głęboko schowane i dobrze że niektóre ukryte.
Dorosłe kobiety, a zachowanie małych dzieci. Co ten system robi z ludźmi…
twoja stara spięta pewnie mając w domu takiego ćwoka
Najlepszy sposób by ćwoka rozpoznać. Też trzeba nim być.
Jaki system?
Jęzor wisi
Bo wiesz Dziadek, kobieta bez mężczyzny, to tak jak ryba bez roweru.
Antypostępowiec, skąd wiesz jak było?Stara powiedziała ze macała tego golasa?Tak się nie zachowują małe dziewczynki.A facet był piękny.
Antypostępowiec,to pewnie nie ma kobiety.Jakiś dziwak a nie prawdziwy facet.Polecam temu panu obejrzenie filmu ,, 365 dni. „,żeby się doszkolił.Brawa dla wspaniałych Pań z Cisowej,za organizację i wspaniałą zabawę do białego rana.