Czerwiec w Kędzierzynie-Koźlu minie pod znakiem dwóch kółek. Tradycyjnie już przystępujemy do rywalizacji o miano Rowerowej Stolicy Polski. Nasi mieszkańcy udowodnili w poprzednich latach, że te zmagania traktują bardzo poważnie. Dodatkową motywacją do ścigania się i zbierania kilometrów dla miasta mogą być nagrody pieniężne.
- Garść statystyk
W zeszłym roku w rywalizacji wzięło udział łącznie 56 miast z całego kraju. Wśród nich Kędzierzyn-Koźle, który uplasował się na 17. pozycji z wynikiem 101 602 km. Ten niesamowity wynik, dzięki któremu można by okrążyć Polskę 29 razy, wykręciło dla miasta 494 zawodników. Liczymy, że w tym sezonie pobijemy swoje osiągnięcia z lat wcześniejszych.
- Odpal „apkę”
Przystąpienie do zabawy jest niezwykle proste – wystarczy posiadać rower oraz smartfon z zainstalowaną aplikacją. Żeby kręcić kilometry dla Kędzierzyna-Koźla należy jedynie pamiętać, aby przed każdą wycieczką uruchomić „Aktywne Miasta”.
- Jedź po nagrody
Poza niespodziankami przygotowanymi przez ogólnopolskiego organizatora można powalczyć również o atrakcyjne nagrody miejskie. Kędzierzyn-Koźle ufunduje je dla najlepszych trzech kolarzy i trzech kolarek – po 1 000, 700 i 300 zł – którzy wykręcą dla gminy największą liczbę kilometrów. Dodatkowe wyróżnienie – w postaci 2 000 zł – powędruje do szkoły, która osiągnie najlepszy wynik spośród wszystkich podstawówek (liczba kilometrów na jednego ucznia).
- Ważne!
Rywalizacja w ramach Rowerowej Stolicy Polski rozpoczyna się 1 czerwca i potrwa przez cały miesiąc.
Szczególnie jak ktoś zechce faktycznie swobodnie pojechać rowerkiem po KK i napotka kilka ślepych, nagle kończących się uliczek rowerowych np. w okolicy galerii handlowej. Albo spróbuje wycieczki do Sławęcic, równie bezpiecznie połączono tam kilka ścieżek rowerowych wąską drogą zwykle pełną tirów. Zawsze można też pojechać ścieżką wzdłuż obwodnicy, widokową ścieżką rowerową, której jeszcze nie ma, ale można ją obiecać. Poszusować do Azot mostem straceńców, gdzie ścieżka też dziwnie zanika a dziura na wylot pozwalała obserwować co się dzieje pod mostem. Przejazd Piotra Skargi to już faktycznie cross party pełną gębą, zostawili nam na tą okoliczność dziury po zimie, żeby było trudniej, ale tam oczywiście nie ma ścieżki rowerowej… Żenada i żałość, absurdalne poczucie naszych władz, że mamy się czym chwalić.
Nie zapomnij o nieoddanym odcinku gliwickiej gdzie zamiast ścieżki czy choćby chodnika pięknie wyplantowano ziemię co już jest total absurdem jak wspomnę sobie cenę i czas tej inwestycji😂👍
Są ważniejsze żeczy do zrobienia niż pedałowanie….
Znowu próbują nam wmówić że najbardziej zatrute benzenem i benzopirenem miasto Europy jest najbardziej eko bo ma kilometry dróg rowerowych