Gdy minął już ogromny zryw serc w związku z pomocą osobom uciekającym przed wojną w Ukrainie, pozostały nadal ogromne potrzeby. Ukraińcy przebywający w naszym mieście wciąż potrzebują wsparcia, szczególnie produktów żywnościowych. O te apelują szczególnie rady osiedlowe.
Gdy wybuchła wojna społecznicy niezwłocznie rozpoczęli akcje pomocowe do których dołączali się niemal wszyscy. Każdy pomagał jak mógł, jedni oddawali swoje rzeczy, inni robili zakupy, a jeszcze inni rozwozili dary na granicę. Zbiórek było mnóstwo, darów również i ogromnego zapału. Niestety zapał zgasł, a potrzeby zostały. Do naszego miasta przyjechało wiele ukraińskich rodzin, które wciąż potrzebują naszego wsparcia.
W zbiórki bardzo angażują się rady osiedli, które na swoich stronach regularnie informują o bieżących potrzebach i apelują do mieszkańców o wsparcie. Z zebranych przez rady rzeczy najczęściej korzystają uchodźcy mieszkający na danym osiedlu.
– W naszej radzie dzięki pomocy wolontariuszy mamy dyżury trzy razy w tygodniu, czekamy wtedy na dary i rozdajemy je tym, którzy ich potrzebują. Niestety już nie dostajemy tylu rzeczy co na początku, a potrzeby wciąż są duże. Pamiętajmy, że Ukraińcy bardzo potrzebują zwłaszcza jedzenia, zasiłki nie zawsze otrzymują od razu. Poza tym dobrze wiemy, ile teraz kosztuje żywność, przecież ich świadczenia nie są wysokie. Musimy im pomagać. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim mieszkańcom Azotów za ogromne poświęcenie i wsparcie – mówi Grzegorz Kodź, przewodniczący rady osiedla Azoty.
Aktywistką mocno zaangażowaną w pomoc Ukraińcom jest również Ariadna Miernicka, przewodnicząca rady osiedla Kuźniczka. Zbiórkę rzeczy w siedzibie rady rozpoczęła już na drugi dzień od wybuchu wojny.
– Nastał trudny czas, gdyż Polacy podarowali już bardzo dużo, wielu na więcej po prostu nie stać, a przyjezdni z Ukrainy jeszcze nie maja świadczeń socjalnych. Mimo że wielu poszło już do pracy, to jeszcze nie mają wypłat i nastąpił taki trudny moment, mamy nadzieje, że przejściowy. Prosimy więc nie tylko osoby prywatne, ale też firmy o mobilizację i pomoc tym ludziom. Wielu z nich jest w naprawdę trudnej sytuacji – mówi Ariadana Miernicka.
Oficjalny punkt zbiórki w naszym mieście działa na kozielskiej przystani „Szkwał”. Z tego miejsca dary będą przekazywane do głównego, wojewódzkiego magazynu w Krapkowicach i dalej na granicę polsko-ukraińską. Część z zebranych rzeczy zostanie przekazanych potrzebującym rodzinom, które trafiły do Kędzierzyna-Koźla.
A co, nie mogą sobie kupić? Wszystko im daj i daj!
Wiesz, jedni przyjechali własnym autem a inni w tym co mieli na sobie i reklamówką.
Ja ich nie zapraszałem
Kawał gnoja z ciebie. A gdybyś ty chamie znalazł się w takim położeniu, jak oni, i musiał uciekać z dziećmi i bez dobytku i pieniędzy z ojczyzny, to też musiałbyś liczyć na czyjąś charytatywną pomoc.
Licz się ze słowami, lewaku
Mirek by witał najeźdźcę, ruskie onuce tak mają
idź poklep po plecach księdza pedofila.
A ty poklep sobie freda i pogilgotaj po wydmuszkach celebrytę.
Mireku70 – ile TY już tego „wszystko im dałeś, dałeś”? Nie zapraszałeś ich, zgoda. Nie chcesz pomagać, twoja wola, nie musisz. To po co ten twój komentarz? Czysta zawiść i nienawiść?
Zawiść? ? A może litość nad waszą histeryczną pseudoempatią którą szanta2ujecie inaczej myślących? ?
Ale z ciebie prawicowa qtwa, chętnie bym cię spotkał i wypłacił z liścia….
Możesz mi skoczyć i obtoczyć
Jakim Cymbałem trzeba być żeby dać taki komentarz. Wojna to coś najgorszego co może człowieka spotkać. Skoro masz internet to zobacz sobie co tam się dzieje.
Mówisz o tym ścieku propagandowym? To ty poszukaj i zobacz jak wygląda ta „wojna”!
Ściek to ty masz we łbie!!!!
No tak, lewacka dziunia zaszczekala?
Po prostu prawda jest taka, ze spełniło się to, co było do przewidzenia, a mianowicie, ze na adrenalinie chęci pomocy Polacy pomagali na samym początku. Wojna trwa i będzie trwała, a ludzi po prostu nie stać, aby cały czas pomagać i kupować produkty, które z dnia na dzień są coraz droższe! Taka pomoc już dawno powinna płynąć od rządu, który w mediach obwieszcza sukcesy pomocy, a tak naprawdę wszystko ogarniają zwykli obywatele. Obserwuję co się dzieje: wejście do lekarzy specjalistów bez kolejki dla Ukraińców, leczenie stomatologiczne, bezpłatna pomoc psychologiczna, często postawa roszczeniowa. Zastanawiam się, czy aby na pewno to jest kraj, w którym dotychczas żyłem, bo ja na kardiologa czekam 3 lata, a za stomatologa zawsze muszę płacić, psychiatra dziecięca w Polsce w rozsypce ( dzieci i młodzież po pandemii nie ma gdzie leczyć), a tu wszystko dla Uchodźców za free i natychmiast….
Dziwne to!
I żeby było jasne NIE jestem przeciwko Uchodźcom i pomaganiu. Ale trzeba się zastanowić, czy pomagamy mądrze i tak samo jak obywatelom Polski.
Zaraz Cię tu pożrą te lewackie oderwane od rzeczywistości potworki?
JESTEM LEWAKIEM I JESTEM Z TEGO DURNIU BARDZO ALE TO BARDZO DUMNY !!!
O matko, twoja rodzina pewnie się pali ze wstydu?
Dobra wypowiedź, prosta i zrozumiała. Widać, że nie wszyscy cierpią na brak obiektywnej prawdy.
Faktycznie! Żyjemy w takim dobrobycie ze każda rodzina powinna wziąć pod swój dach co najmniej matkę z dwójką dzieci, wyżywić, ubrać i posłać do szkoły a nasza kochana władza będzie się chwalić na arenie międzynarodowej jak to oni pomagają ukraincom i szlak mnie trafia że z inflacja nic nie idzie zrobić a ponoć jesteśmy samowystarczalni.
Tu cię popieram, ludzie pomagają ile mogą, chociaż drogo, a co robi władza? Tylko mówią to my pomagamy, to że dali im pesel?nim się nie najedzą
Glapiński dostał 600.000 premii za sprawne działanie NBP, wszystkie Mirki się cieszą !
Człowieku zwany Rychu? zagadką pozostaje jak Ci się udało wyjść z psychiatryka…
Rysiuniuniu, twój KRÓL EUROPY zarobił Miliony, przepisał wszystko na żonę, EUROPĘ pozostawił w bajzlu, a teraz ściemnia, że jeździ dopinać KPO, żeby do swojej kieszeni coś zajomać
I co jeszcze dla nich chcecie przeznaczyć. Niech idą po fajki i alkohol do sklepu tak jak teraz. Pracować im się nie chce, ale w łapę to z chęcią wezmą. Wiem, że nie tyczy się to każdego Ukraińca. Ale takich jest sporo co można samemu zaobserwować, chociażby ma ulicy.
Polska przyjęła 2mln Ukraińców, a Niemcy zbastowali przy 100k, gdzie tu logika.
Jeśli ktoś pracuje i zarabia to przecież nie problem wrzucić do koszyka jedna kaszę gryczana co?
Problem. Bo nie chcę. Im nie.
A dyk dobry człowek jesteś. Idź kup mnie słonecznika.