Powiat oraz gminy wkrótce wybiorą przewoźnika, który zajmie się transportem zbiorowym w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim.
Na spotkaniu w kędzierzyńskim starostwie omówiono kolejne szczegóły tego zadania.
– Pracujemy nad szczegółowym planem rozkładów jazdy, następnie po konsultacjach podejmiemy decyzję, kto zastąpi obecnego przewoźnika. Nie chcemy niczego robić pochopnie, dlatego na każdym etapie wszystko dokładnie analizujemy – mówi starosta Małgorzata Tudaj.
Samorząd bierze pod uwagę sąsiadujące podmioty, czyli PKS ze Strzelec Opolskich oraz z Raciborza. Oba są zainteresowane usługami na naszym terenie. Ale oferentów jest więcej. – Analizujemy cały proces zarówno pod względem prawnym jak i finansowym – dodaje starosta.
Nowy przewoźnik zastąpi Arrivę 1 lipca. W najbliższych tygodniach poznamy, kto nim będzie. Niewykluczone też, że przewoźników będzie dwóch.
Źródło: starostwo powiatowe
I zaś duże puste autobusy PKS przejmą i wejdą w miejsce PKS… i zaś będzie 1,5 godzinna wycieczka turystyczna objazdowa po wioskach aby dojechać z sąsiednich miejscowości do K-K. Praktycznie odległość ok. 15 km (30min) po najkrótszej trasie autobus PKS pokonuje przez 50-60 km w ciągu minimum 1h. A wystarczyłoby wprowadzić:
– siatkę kursujących busów do punktów styku z komunikacją miejską w K-K – np. ulica Ogrodowa, OXO Azoty, Blachownia,
– usprawnić godziny tychże połączeń,
– zoptymalizować ceny biletu przejazdu (tak aby łączna cena PKS i MZK była konkurencyjna i realna w stosunku do obecnego około 13 zł normalnego biletu w jedna stronę!!!) ,
– częstotliwość kursów z otwarciem na godziny popołudniowe również tak aby młodzież z ościennych wiosek mogła bez fatygowania rodziców czy znajomych samodzielnie podjechać i wrócić z dodatkowych zajęć sportowych, naukowych, kina, czy wyjścia na przysłowiową pizzę.
Jest dużo potencjałów tylko trzeba o nic pomyśleć całościowo a nie ograniczyć się na 3 kursy w ciągu dnia. W takim wariancie nawet utrzymanie zwykłego fiata cienkusia w domu jest bardziej ekonomiczne pod względem kosztów eksploatacji i oszczędności czasowych w przejazdach.
Warto pomyśleć o kursach w stronę Gliwic i na Strzelce Op. (patrz: szkoły, specjalistyczni lekarze, dostęp do połączeń PKP). Wzorem jest np. Małopolska i sieć busów za 1-2 zł w okolicach powiatu Krakowa.
Wynika z tego, że Arriva oprócz wymyślatej nazwy,dała ciała.
Popieram, potencjał praktycznych rozwiązań jest duży, ale to wymagałoby szerszego spojrzenia decydentów, niż tylko z punktu widzenia swojego auta. Od niedawna mieszkam w KK i widzę że brak jest otwarcia komunikacyjnego w stronę Gliwic/Katowic.