W poniedziałek około godz. 14 doszło do zdarzenia drogowego na skrzyżowaniu ulicy Krzywoustego z ulicą Królowej Jadwigi na osiedlu Piastów.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, starszy mężczyzna znajdujący się w rejonie przejazdu dla rowerzystów został potrącony przez nadjeżdżający autobus miejski. Doznał obrażeń, trafił pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego, następnie został przewieziony do szpitala.
Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Na miejscu pracuje policja, która wyjaśnia szczegółowe okoliczności zdarzenia.
Czy autobus prowadził może ten „przepracowany” endrju ?
Ludzie ten przejazd rowerowy traktują jak przejście dla pieszych, którym nie jest. Może więcej takich wypadków pokaże im do czego to sluzy
może dziadek myślał, że jedzie rowerem, a zapomniał go z domu wziąć.
Do Bob prawo nie zabrania przechodzić pieszym w tym miejscu, ale muszą ustawić pierwszeństwa samochodom, jak pieszy znajdzie się już na drodze to nie może zawrócić i nie możesz na niego trąbić. Podobnie jest przy Pionierów i Kosmonautów. Kierowcy autobusów teraz to już też nie Ci sami co kiedyś, dobry kierowca w życiu w takim miejscu rowerzysty by nie potrącił.
Bob, to prawda, że tam nie ma przejścia dla pieszych. Ja sam jednak nieraz tamtędy przechodzę, bo nie będę 200 m dalej szedł, by znaleźć się po drugiej stronie ulicy w miejscu gdzie się (niezgodnie z przepisami) przechodzi. Tak wygląda polskie prawo. Tworzy się przepisy, których się nie przestrzega, lub nie reguluje się prawem oczywistości. Zarządcy dróg są ślepi i głusi na potrzeby i postulaty użytkowników.
Może coś się zmieni po rozpoczynającym się remoncie ul. Królowej Jadwigi.
Byłoby klawo jak cholera, gdyby zarządcy dróg nie byli ślepi i głusi na potrzeby i postulaty użytkowników, wytyczając dla tych w potrzebie i z postulatami jędrasków, przejścia dla nich gęściej i częściej. Tak żeby co metr, lub półtora asfaltu nie zamalowanego pasami, występowało przejście dla nich. Przejście szerokie. tak min. z 5 a nawet 10 metrów. Można by było łazić wolnym i swobodnym kroczkiem. Nawet na ukos. Nie trzeba by było wówczas chodzić 200 m do przejścia. Ile to zelówek by się zaoszczędziło.
Tam można przechodzić!, zapoznajcie się z przepisami.
można, ale z rowerem
Możesz i bez!, ludzie nie znacie przepisów co działa na wasza niekorzyść. Jest zapis od dawna, który mówi:
„Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.”
w sądzie okaże się czy przepis ten będzie wzięty pod uwagę.
i trzeźwym zdarzają się wypadki nie tyko po alkoholu
Brak edukacji !!!