Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło w poniedziałkowy wieczór na ulicy Kozielskiej.
Zdarzenie miało miejsce na wysokości marketu Biedronka. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, samochód osobowy marki volkswagen na podkarpackich tablicach rejestracyjnych potrącił chłopca, który wraz z ojcem przechodził przez oznakowane przejście dla pieszych.
Na miejsce skierowano policję oraz pogotowie ratunkowe. Poszkodowany został chłopiec, który trafił pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego, następnie został przetransportowany do szpitala. Na czas prowadzenia działań, na drodze panował ruch wahadłowy. Teraz na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają dokładne okoliczności wypadku.
i znowu nieudolne szoferaki będą szukać winy w przepisach! mam nadzieje,że ten konkretny szybko prawa jazdy nie odzyska
Proszę doświetlić dodatkowym oświetleniem przejścia dla pieszych na ul. Kozielskiej. Lampy Led zainstalowane nad ulicą za słabe albo w dłuższej „odległości” od pasów.
Podkarpacie kolebka i matecznik nieugiętego elektoratu, betonu PiS, co niedziela pada na kolana przed plebanem i przysięga nie zabijać…
No patrz, przekroczy taki granicę cywilizacji i nie potrafi się zachować.
Opolskiea kolebka i matecznik nieugiętego elektoratu, cenentu PO, co niedziela pada na kolana przed celebrytą i przysięga nie zabijać…
No patrz, przekroczy taki granicę cywilizacji i nie potrafi się zachować.
Odpowiedz
Te światła Led to jedno wielkie gówno w miejscach gdzie jest przejście . Ludzi poprostu nie widać (poprawia )
Jakoś to pierwszeństwo pieszych nie działa
No jakżeby inaczej musiało się ulać, tak jakby kierowcy z innymi rejestracjami nie powodowali wypadków, ale betonowy Rychu wie lepiej.
Przechodziłem tam chwilę po wypadku. Ciemno, mokro, światła odbijają się od jezdni, zamiast oświetlać oślepiają ci co prowadzą samochody wiedzą jak to wygląda w takich warunkach.
Kierowca przerażony tym co się stało, chłopczyk leży ubrany w ciemną kurtkę, chyba można go było nie zauważyć, chwila nieuwagi i tragedia.
Nie żebym usprawiedliwiał, czy oskarżał kogokolwiek od tego są sądy.
Chodzi mi tylko o to że apele o noszenie wszelakich odblasków to nie jakaś „mowa-trawa” czy inne pieprzenie, lecz to że będziemy lepiej widoczni dla kierowców, pieszych itp. może rzeczywiście zapobiec wypadkom, tragedii. No i oczywiście ostrożność, rozwaga wszystkich uczestników ruchu drogowego.
No, wyszło jak czytanka dla pierwszaków, ale czasami tak się zachowujemy.
Niemiecka motoryzacja szkodzi zdrowiu już od 39 roku.