Najpierw pyskówka, a potem bójka. Pasażer i sprowokowany kierowca pobili się w autobusie

8

Nie był to szczęśliwy kurs dla 57-letniego kierowcy autobusu MZK, a wszystko przez… nietrzeźwe małżeństwo. W efekcie słownych potyczek w autobusie doszło do rękoczynu między kierowcą, a pasażerem. Na miejscu interweniowała policja. 

W sobotę około godziny 23 na osiedlu Azoty doszło do bójki w autobusie. 57-letni kierowca autobusu MZK zatrzymał się na przystanku, by zabrać czekających tam ludzi. Było tam nietrzeźwe małżeństwo. Mężczyzna wsiadł do autobusu, lecz kobieta została. Kierowca ruszył, mężczyzna zaczął mieć pretensje do niego, że nie zaczekał na jego małżonkę. Autobus zatrzymał się i wpuścił kobietę. Między małżeństwem doszło do awantury, kierowca próbował uspokoić sytuację.

Niestety to jeszcze bardziej rozzłościło 46-letniego pasażera. Mężczyzna zaatakował kierowcę, doszło do bijatyki. Na miejsce wezwano policję. Policjanci zabrali agresywnego, nietrzeźwego mężczyznę na izbę wytrzeźwień. Pouczyli kierowcę, że ma prawo założyć sprawę w sądzie o naruszenie nietykalności cielesnej.

8 KOMENTARZE

  1. Założyć sprawę sądową bez zastanawiania się. Właściwie, to MZK powinno w trosce swojego pracownika, mając do dyspozycji radców prawnych, wystąpić do sądu z pozwem. Jeśli tego nie zrobią to incydenty takie będą się nasilać.

  2. Dlaczego są tak chore przepisy ? Policja już nic nie robi. Kogoś pobiją i on jako osoba poszkodowana ma sama szukać sprawiedliwości w sądzie. Co za czasy a gdzie to prawo i sprawiedliwość ? Dlacyego policja tego nie robi obligatoryjnie ? Tylko mandaty potrafia wystawiać.

  3. Podobno dwie sprawy są najgorsze na świecie 🤭
    Chuda świnia i pijana kobieta 🥴

    Chociaż gdy facet jest nachlany, to też nie jest wesoło. 😆
    Albo nawet bardzo wesoło 😎

  4. Pierwsza sprawa to kierowca powinien być całkowicie odizolowany od przestrzeni pasażerskiej. Po drugie po co wogóle wychodził z szoferki ? Zgłosić sytuację na G.D.R. i czekać na interwencję słuźb.

  5. Uważam, że osoba zatrudniona w firmie użyteczności publicznej powinna mieć status „urzędnika publicznego” i podlegać szczególnej ochronie i nietykalności osobistej. Jak strażak, strażnik miejski, czy sanitariusz i lekarz karetki pogotowia ratunkowego, i jeszcze kilku innych zawodów! W tym wypadku tabliczka z informacją o tym powinna być umieszczona na kabinie kierowcy… Każdy, kto waży się naruszyć tą nietykalność powinien wiedzieć, jakie czekają go konsekwencje. A po za tym: w autobusach powinny być zainstalowane kamery, choćby jeszcze dla ochrony pasażerów przed kieszonkowcami. Wydaje się grube miliony na rzeczy zupełnie bezużyteczne, a nie ma ich na ochronę podstawowego bezpieczeństwa mieszkańców w strefie publicznej!

  6. Obecnie w tym Państwie to jest „wypadek w pracy” podobnie jak w zeszłym roku zabicie psycholog w więzieniu…

Skomentuj

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj