Zbiorniki wodne: rzeki, stawy i jeziora pokryte zimą lodem należą do miejsc bardzo niebezpiecznych i absolutnie nie można rozpatrywać ich w kontekście lodowisk czy miejsc do zabawy dzieci i młodzieży. Aby uświadomić grożące niebezpieczeństwo, strażacy oraz ratownicy WOPR spotkali się z młodzieżą.
Warsztaty odbyły się na lodowisku „Biały Orlik” w Koźlu. Przedstawiciele Ochotniczej Straży Pożarnej w Kłodnicy, Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu oraz Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego spotkali się z dziećmi i młodzieżą, aby przedstawić im ryzyko, jakie niesie za sobą wchodzenie na zamarznięte akweny. Młodzież poznała techniki ratownictwa oraz udzielania pierwszej pomocy.
– Chcemy pokazać dzieciom, jak bezpiecznie wypoczywać podczas ferii zimowych. Naszym celem jest przestrzec jak najwięcej osób, aby nie wchodziły na zamarznięte zbiorniki wodne. Pamiętajmy, że żaden lód nie jest bezpieczny. Pokazujemy, jak posługiwać się podręcznym sprzętem ratunkowym oraz jak udzielać pierwszej pomocy – mówi Justyna Merc, instruktor ratownictwa wodnego.
– Jest to pierwsza edycja w naszym mieście szkolenia z zakresu bezpieczeństwa na lodzie. Chcemy pokazać maluchom, jak poruszać się po lodzie i co zrobić, gdy dojdzie do niebezpiecznej sytuacji. Dołączyli do nas nurkowie z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, którzy pokazali profesjonalny sprzęt i techniki ratownictwa – powiedział Marek Born z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kłodnicy.
Czy na tym lodowisku będzie przerębel? Bo na innych zbiornikach nie ma lodu od stycznia.
Wyrazy współczucia,ale tak to jest gdy na spotkania do szkół chodzą tępi policjanci na pogaduszki a gdy ferie zimowe się kończą nagle chcą dzieciaki uczyć z pierwszej pomocy na lodzie i to jeszcze na lodowisku.Skoro wiadomo że temperatury są coraz wyższe w naszej szerokości geograficznej to i szans na gruby lód nie ma praktycznie żadnych.Za moich czasów szkolnych zarówno kanał Kłodnicki jak i gliwicki zakazały w listopadzie i można było szaleć do marca.