Tworzenie pomnika upamiętniającego kędzierzyńskich kolejarzy utknęło na kilka miesięcy. Lokomotywa pojawi w Śródmieściu prawdopodobnie dopiero wiosną.
Od niemal roku na skwerze przy wiadukcie w Śródmieściu na „przyjazd” lokomotywy czeka fragment torowiska na betonowym cokole. To pierwszy element pomnika, który powstanie w tym miejscu. Wciąż brakuje lokomotywy, którą miasto kupiło z Kopalni Piasku w Kotlarni. Pomnik będzie upamiętniał kolejarzy, dzięki którym Kędzierzyn na przełomie XIX i XX wieku przekształcił się miasto. Lokomotywa z pewnością stanie się też niewątpliwą ozdobą i atrakcją tej części Śródmieścia. Jej przyjazd mocno jednak się opóźnia.
– Po wielomiesięcznych staraniach uzyskaliśmy zgodę na przetransportowanie lokomotywy na teren „Azotów”, gdzie trafi ona na dniach. Sam remont w mieszczącej się tam firmie zajmie kilka kolejnych miesięcy – informuje wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla Artur Maruszczak.
Lokomotywa miała stanąć na cokole już pod koniec zeszłego roku. Pierwsza firma, która podjęła się renowacji, nie wykonała jednak zadania i urząd rozwiązał z nią umowę. Po wyborze drugiego wykonawcy kilka miesięcy zajęło załatwienie formalności związanych z transportem parowozu na miejsce renowacji.
No ale jak to tak, żądam powołania komisji d.s. Lokomotywy Sprzed Dworca. Ta sprawa jest zbyt istotna w codziennym funkcjonowaniu miasta. To trzeba przyśpieszyć, nawet kosztem mniejszej ilości foodtrucków na zjeździe jesienią.
To za kare ze kolej nie chce udostepnic budowy 500m torowiska do portu w Kozlu, moja upierdliwosc w tym temacie niezna granic!! To zapytam przy okazji. Co z budowa Portu w Kozlu??
Co znaczy rok w tą czy w tą dla obecnych władz – drobnostka!
Zastanawiam się czy ktoś kiedyś zrobi zestawienie wszystkich opóźnień w realizacji różnych zadań. To byłaby naprawdę ciekawa (i długa) lektura.
Spróbuj sam coś takiego załatwić, znasz firmę co wykona takie zadanie, daj jej adres, wykaż się czymś KONKRETNYM. Potrafisz jedynie „trolololować”.
Trolololo. A wiesz kto opóźniał przeprowadzenie remontu? Nie głosowałeś czasem na niego?
Nikt na nią nie czeka
W dzieciństwie nazywaliśmy to miejsce „parkiem kolejowym”. Był tu rzeczywiście uroczy zakątek i miejsce do zabawy (przed wykopaniem na środku dziury na szalet miejski a po jakimś czasie dodatkowo zakopaniem podejrzanej cysterny. Po parku zostało wspomnienie stąd propozycja nazwy „…kolejowy”.