Muzyczna lekcja patriotyzmu w Kędzierzynie-Koźlu. VI Festiwal Pieśni i Twórczości Patriotycznej. ZDJĘCIA

Słuchaj Maniuś, bo nie wiem czy sobie robisz żarty, czy piszesz na poważnie więc proszę zobaczyć jakim składem gra Radom. Praktycznie wszyscy ich lali ostatnio tylko nasi wyszli z gruzem w galotach i stracili punkt. Nawet bez pełnego składu jak zespół się męczy w takich meczach i traci punkty, to jest źle przygotowany. Nie trzeba być ekspertem, żeby widzieć, że gra jest na marnym poziomie od początku sezonu. Robią tyle głupich błędów, że to się w dyni nie mieści. Jak będziemy taką słabą grę usprawiedliwiać to może o utrzymanie niech grają. A ty piszesz o składzie niepełnym na tle jednej z najsłabszych drużyn. Chyba humor ci dopisuje. Na mecze to ja chodziłem od szczeniaka na starą halę jeszcze i po prostu mnie trafia jak widzę, co szefostwo z tej drużyny zrobiło. Pogubieni są na boisku jak dzieci we mgle. Mam nadzieję, że się ogarną na playoffy i kluczowe mecze w LM.

Proszę zobaczyć jakim składem grała Zaksa i jak był mieszany a potem co nieco pisać.A ty ZAKSA może nadawał byś się na trenera było by ciekawie

Jest tam ktoś w tej zaksie, kto odpowiada za zapełnienie trybun? Czy wpływy z biletów się nie liczą bo i tak kasa jest.

Tytuł artykułu jakby w finale PlusLigi czy LM grali. Batalia z Radomiem. Nieźle odlecieli ale teraz krótki wywód o meczu. Przyjeżdża jedna z najsłabszych drużyn a Zaksa zagubiona jak dzieci we mgle w tym pierwszym secie. Znowu zapomnieli jak się gra zamiast się sprężyć i skończyć to szybko 3-jajko. Odrobili w końcówce sporą stratę punktową i znowu galoty zaczęły im ciążyć. Aut, czapa i set w plery. Nie potrafią się zmobilizować na takie mecze. W drugim secie już to lepiej to wyglądało i jakoś wygrali. W trzecim znowu w majtach gruz im ciążył i się zaczął ten sam cyrk co w pierwszym. Dobrze, że Kaczmar nadrobił zagrywką te straty w połowie seta tylko potem znowu zawalili i potracili bezmyślnie punkty. Strasznie marnie znów ta gra wygląda. Strata punktów w takim meczu nie powinna się przytrafić do to lekka kompromitacja. Dopiero toczyli równorzędny mecz z Trentino a teraz taką żenadę grają. Dobrze, że przynajmniej w czwartym secie portki im się poluzowały i jakoś go wymęczyli chociaż pod koniec tego seta znów było nerwowo. W 5 secie sobie o bloku przypomnieli i zaczęli coś grać. Skończyło się bez całkowitej kompromitacji. Jest zwycięstwo a to się liczy przy takiej samej ilości punktów. Szkoda, że nie mogą zagrać wszyscy na niezłym poziomie. Połowa drużyny gra a potem efekty widać na boisku.