Aneta Heluszka to niezwykła dziewczyna z naszego miasta, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Do wielu prestiżowych nagród dołączyło kolejne zwycięstwo, tym razem w bardziej wymagającej kategorii. Kędzierzynianka okazała się najlepsza na zawodach w fitnessie atletycznym Diamond Cup 2019.
Aneta Heluszka ma na swoim koncie wiele sukcesów na arenie krajowej i międzynarodowej. W 2018 roku została mistrzynią Polski w fitnessie atletycznym, zajęła również czwarte miejsce w Pucharze Polskim w fitnessie sylwetkowym, uplasowała się na czwartym miejscu Mistrzostw Świata w fitnessie atletycznym, a ostatnio zwyciężyła w Warszawie w kategorii atletycznej w zawodach Diamond Cup 2019.
– Do tej pory w tych zawodach startowałam w fitnessie sylwetkowym, sędziowie mi zasugerowali, że ja powinnam już startować półkę wyżej, bo moja separacja mięśniowa i definicja jest u mnie tak fajnie rozbudowana, że powinnam przejść na kategorię fitness atletyczny. Pamiętam jak ściągnięto mnie ze sceny, gdzie stałam z innymi dziewczynami do fitnessu sylwetkowego i kazano mi zmienić kategorię. Nie pasowałam do tych dziewczyn, byłam za bardzo rozbudowana. Miałam zaledwie 30 minut na nauczenie się póz, układów i wynalezienie muzyki. Przeszłam do tej kategorii i okazało się, że ją wygrałam – mówi Aneta Heluszka.
Od niedawna Aneta rozpoczęła bardziej profesjonalne ćwiczenia pod okiem trenera, dotychczas trenowała sama.
– Bałam się, że będą zgrzyty, bo ja znam swoje ciało najlepiej. Jednak okazało się, że trener całkiem nieźle mnie ukierunkowuje. Mamy wiele ambitnych planów, a ja przecież dopiero rozpoczynam sezon. Za pięć tygodni wybieram się na kolejne mistrzostwa jednak, jadę tylko po to, aby otrzymać eliminację do Mistrzostw Świata w Ostrwie – zdradza Aneta Heluszka.
Mieszkanka naszego miasta została również powołana do kadry narodowej Polskiego Związku Kulturystyki, Fitness i Trójboju Siłowego. Jak przyznaje mistrzyni, jej ambicją jest zdobycie karty PRO, aby móc startować na profesjonalnych zawodach, a nie ja dotychczas amatorskich.
Foto: Sylwester Szymczuk
Ja wolę te bardziej okragle
Są tacy co ją wolą. Ty nie musisz.
Ni to baba, ni to chłop pffff…Akurat ta dyscyplina powinna być zrezerwowana dla mężczyzn.
Jakies piekno ciala w tym jest, ale za 30 lat bez cwiczen wszystko zawisnie w dol
Cóż prawo ciążenia jest nieubłagane.
choć ćwiczysz ręką codziennie.
Ty nawet ręki już w tym celu nie podniesiesz, bo Cie Parkinson trzepie.
Piękna rzeźba ciała. Brawo.
Przygotowania do pokazów to mordęga dietetyczna. Podziwiam wysiłek włożony w taką rzeźbę.
Znam osobiście P.Anetę. Podziwiam ją .Pokazuje że w każdym wieku kobieta może być zadbana i piękna. Niektórzy krytykują,że ciało za bardzo muskularne … a czy lepsze jest z cellulitem.. obwisłe i przepraszam za określenie- zwyczajnie tłuste. Brawo dla tej Pani.