Kolej blokuje budowę terminala w porcie i nikt nie wie dlaczego. Inwestor na sesji rady miasta

24
Jarosław Zemło (z prawej) i Zbigniew Żuk ze spółki KK Terminale podczas sesji rady miasta.

Nowe silosy w kozielskim porcie od wielu miesięcy stoją i rdzewieją. Powód jest prozaiczny – kolej nie chce udostępnić fragmentu torów, które umożliwią połączenie terenu z linią przebiegającą przez Kłodnicę. Nikt nie wie, co jest powodem blokady ani kiedy zostanie ona zdjęta.

Port w Koźlu, niegdyś jeden z największych tego rodzaju obiektów w Europie, już w latach 70. ubiegłego wieku zaczął tracić na znaczeniu wraz z odwrotem od żeglugi śródlądowej władz PRL. W efekcie popadł w ruinę, a wraz z nim dawna dzielnica portowa. Od lat miasto próbowało znaleźć inwestora, który na nowo zagospodarowałby teren. Pojawiały się nawet pomysły, aby oddać go za symboliczną złotówkę. Oby tylko zatrzymać rozgrabianie resztek infrastruktury przez złomiarzy. Karta odwróciła się kilka lat temu, gdy pojawiły się perspektywy na rewitalizację dróg wodnych i powrót do żeglugi śródlądowej.

Już w 2014 roku, pod koniec prezydentury Tomasza Wantuły, w Kędzierzynie-Koźlu pojawił się inwestor zainteresowany wskrzeszeniem portu. Negocjacje przejęła i sfinalizowała prezydent Sabina Nowosielska. W czerwcu 2017 roku spółka KK Terminale kupiła teren od miasta i niemal od razu rozpoczęła proces inwestycyjny. Rok temu zaczęły się problemy. Kolej odstąpiła od rozmów dotyczących przyłączenia portu do linii kolejowej. Ostatecznie w sierpniu inwestor ogłosił, że wstrzymuje prace do czasu wyjaśnienia sytuacji – funkcjonowanie terminala w dużej mierze ma opierać się właśnie na transporcie kolejowym. Wszystko rozbija się o około 500 metrów torowiska.

– Pierwotnie planowaliśmy, że rozpoczęcie działalności operacyjnej pierwszego terminala nastąpi wiosną tego roku. Budowa szła pełną parą, nasz generalny wykonawca poinformował nawet, że wyprzedzi zakładany harmonogram. Właśnie teraz moglibyśmy otwierać terminal. Tak się nie stało. Powodem zatrzymania inwestycji była blokada 500-metrowego odcinka dojazdu kolejowego do portu przez PKP SA. Do dziś nie uzyskaliśmy odpowiedzi, dlaczego tak postanowiono – tłumaczył podczas obrad Jarosław Zemło, prezes KKT.

Spółka – zapewniał Zemło – interweniowała nawet u premiera, który przekazał sprawę ministrowi infrastruktury. Nie pomogło. W odpowiedzi dowiedziała się jedynie, iż jest prowadzony „rekonesans biznesowy”. Co dziwi najbardziej, inwestor nie ma żadnych problemów z porozumieniem się ze spółką PKP Polskie Linie Kolejowe (podpisano umowę), do której należy linia prowadząca przez Kłodnicę. Fragment torów do portu jest jednak własnością PKP SA.

Najpierw chciano nam ten teren sprzedać. Dla PKP to obciążenie. Infrastruktura jest zdewastowana. Potem usłyszeliśmy, że sprzedaż jest niemożliwa więc zaczęliśmy negocjowanie dzierżawy. Ostatecznie jednak PKP, jednym zdaniem, oświadczyło, że odstępuje od rozmów. Od tamtej pory jest cisza – relacjonował Jarosław Zemło.

Port w Koźlu i wstrzymana budowa pierwszego terminala.

Równolegle spółka przeszła szereg kontroli skarbowych (według zapewnień Jarosława Zemło nie stwierdzono nieprawidłowości), jej działalnością interesowały się też organy ścigania.

Wystąpieniu przedstawicieli KK Terminale na sesji rady miasta poza radnymi gminnymi i przedstawicielami urzędu miasta przysłuchiwali się też radni sejmiku województwa i poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla. Z zaproszenia na obrady nie skorzystało PKP, nie pojawił się też senator Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Peczkis, który w przeszłości miał uwagi głównie dotyczące procedury sprzedaży portu. Nikt z obecnych na sali nie był w stanie wyjaśnić, czym kieruje się PKP i jakie są rzeczywiste powody blokady.

– To, co  zostało tu przedstawione, nie mieści się w głowie. Jest zupełnie niezrozumiałe. Mam nadzieję, że wszystko uda się wyjaśnić, a inwestycja będzie kontynuowana – komentował radny Adam Oczoś.

Z wypowiedzi przedstawicieli KK Terminale wynikało, że spółka, przynajmniej na dzień dzisiejszy, nie zamierza rezygnować z inwestycji.

Do tej pory spółka włożyła w budowę portu 55 mln zł. Przygotowuje się również do zagospodarowania drugiego pirsu, gdzie ma powstać terminal kontenerowy, trzeci jest przeznaczony na produkty sypkie. Łącznie cała inwestycja szacowana jest na ponad 300 mln zł.

Zgodnie z umową z inwestorem miasto wybudowało już nową drogę dojazdową do portu. W sumie na wszystkie inwestycje drogowe w tej części miasta wydano już około 8 mln zł. Trwa także uzbrajanie terenów należących do gminy w rejonie portu.

– Wierzymy, że po zakończeniu inwestycji wokół portu ulokować będą chcieli się także inni przedsiębiorcy – mówił wiceprezydent Artur Maruszak.

Na razie jednak wszystko stoi.

24 KOMENTARZE

  1. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o zaspokojenie wybujałych ambicji osób mieszających, kosztem zablokowania tej inwestycji. Nawet pod obłudnym sztandarem dobrej zmiany.

    • Chyba wierzysz w to co mówisz.
      Nie od 3 lat, tyko od 1989. Za poprzedniej władzy było jeszcze gorzej, w myśl zasady „jak dasz to i ty coś z tego masz”.

  2. Ogladalem ta sesje na zywo,sprawe bada prokuratura. Jakis Pies Ogrodnika blokuje inwestycje,a najciekawsze ze nie z opozycji tylko z parti rzadzacej.Pewnie chca upadku KK Terminale i i przejecia za grosze terenu portu !?

  3. Dziwna sprawa przecież inwestor zanim rozpoczął pracę wiedział że powodzenie będzie zależne od tych 500 metrów torów, nie zabezpieczyli inwestycji odpowiednią umową?, amatorzy?, czy Miasto obiecało że „jakoś to będzie?”

  4. dlaczego tylko poseł reprezentujący niemców zainteresował się tą sprawą? „polskim” opolskim posłom ta inwestycja „zwisa”? co na to „dobra zmiana”? a tak z drugiej strony to może warto przypomnieć jakie były warunki: co i w jakim terminie miał wykonać inwestor, a jak nie wykona to co? może wtedy niektórym zacznie się coś mieścić w główkach.

  5. Pytanie:
    Dlaczego cały czas „Inwestor” buduje podkładkę w formie blokady udostępnienia torów?.
    Dlaczego wydał pieniądze na zakup ternu portu?.
    Dlaczego i w jakim celu Gmina Kędzierzyn – Koźle wywłaszczyło grunty i wybudowało drogę, którą nie można wprowadzić transportu kołowego zastępczego?.
    Dlaczego Gmina sprzedała tak strategiczny teren za tak banalne pieniądze?.
    Dlaczego nie są prowadzone roboty budowlane w celu zakończenia części terminalu dla obsługi transportu kołowego?.
    Dlaczego „Inwestor” nagminnie tworzy sztuczną teorię o blokadzie?.
    Dlaczego Gmina K-K nie egzekwuje od „Inwestora” postępu prac na terenie terminalu?.
    Dlaczego szuka się w tym całym polityczno – biznesowym – kolesiowskim układzie winy innej opcji politycznej, czy osób, które miałyby bezpośredni wpływ i interes w blokowaniu tej inwestycji?.
    Dlaczego nie są ujawnione dokumenty określające zobowiązania wszystkich stron?.
    Dlaczego w tym Miastem zarządzają ludzie, którzy się do tego nie nadają?.
    itd. itd itd. Pytań jest jeszcze więcej, na które nie ma odpowiedzi i nie będzie. „Inwestor” i Gmina są utopione w g…..nie, które sami przedwyborczo narobili. I teraz razem za rączkę muszą się z niego wyczyścić i opłukać.

    • „Dlaczego w tym Miastem zarządzają ludzie, którzy się do tego nie nadają?” a na kogo ludzie głosowali?
      „lud wybrał lud ma!”

    • W tym steku pytań „dlaczego’ zabrakło jednego.Zasadniczego.Dlaczego kolej blokuje budowę terminala.I takie sobie pytanie zadaj, mości Obserwatorze ;-) nie starając się robić czytającym Twoje wywody tzw.wodę z mózgu i kierować sens blokady na inne tory.

      • Dziwne dlaczego tak bardzo podkreślasz – blokowanie torów – ale najważniejsze to że port powinien spełnić swój wodny sposób egzystencji a nie jakieś inne wydumane . A może firma powinna postarać się o koncesję na lotnicze albo kosmiczne transporty . Wszystko to ściema i sposób na niespełnienie obietnic . A LEJDI Z RATUSZA W KOLEJNYCH POCZYNANIACH OBROBI NAS Z KOLEJNYCH MILIONÓW – to potrafi- jest mistrzyn ią wysysania mamony .

  6. Masakra jakaś. Od kilkudziesięciu lat port to ruina. Pojawia się inwestor który za kilkanaście milionów kupuje tę ruinę, zaczyna budowę i nagle sprawą interesuje się pewien senator i budowa staje. Na kilometr sprawa śmierdzi. Szkoda bo była spora szansa na nowe miejsca pracy i jakiś impuls dla rozwoju miasta a tak zostanie kilka zardzewiałych zbiorników i pewnie lata sądzenia się o odszkodowania.

    • czyli dziękujemy temu na którego moja Mama mówiła:

      Synku nie baw się z tym „ognistowłosym chłopcem niskiego wzrostu”

  7. Ten port Kozle jest zagrozeniem dlaZAK,mysle ze musimy poczekac co wyjdzie z tego sledztwa .Kibicuje KK TERMINALE od poczatku, nawet ze nie maja swojej internetowej strony ktora jest w budowie.Nie chcalbym sie pomylic!!

  8. Kiedys w latach trzydziestych w porcie bylo zarejestrowanych ponad 500 jednostek plywajacych. Transport rzeczny jest najbardziej ekonomiczny i ekologiczny. Nasze miasto traci na tej inwestycji, ktos to celowo sabotuje. Ja bym zabigal jeszcze o budowe kanal Odra-Dunaj oraz Odra-Wisla. To bylby wielki kop gospodarczy dla wielu krajow naszego regionu.

  9. A może ludzie z magistratu wysłali by zaproszenie dla jakieś niezależnej TV niech nagłośnią na całą Polskę ten SABOTAŻ !!!!
    ,,Dobra zmiana,, tylko czwartej władzy się obawia.

  10. Nie tak latwo prasa nawet niezalezna ma to gdzies , pisalem do powaznych gazet moze p Jaworowicz?? My robaczki jestesmy w d…!!! magistrat tez ma to w d…!!

  11. Po prostu trzeba przeczekać . Aż nastąpi zmiana rządzących . Jaśniej Ani poprzedni prezydent , ani obecny prezydent , nie jest po linii rządzących . A przedstawiciel kolei , jest nie kumaty , z innego sortu.

  12. To co z tym portem, buduja czy dalej reka w nocniku? Po co zapraszali KK terminale na sesje rady miasta,zeby miec czyste sumienie!? Redakcja KK24 niech cos napisze na PRIMA APRYLIS !!

  13. He, he, he. Kolej (PKP) blokuje i nikt nie wie dlaczego, a tu niespodzianka, bo są jeszcze tacy co wiedzą:

    Zatrzymani przez CBA mieli podjąć próbę utrudnienia przeprowadzenia przetargu na zamówienie publiczne, usiłować dokonać oszustwa na szkodę PKP Polskie Linie Kolejowe na ponad miliard złotych – wynika z informacji PAP. Mieli też podjąć próbę działania na szkodę konkurencyjnego oferenta w przetargu oraz przekroczyć swoje uprawnienia i obowiązki.

    Naczelnik wydziału komunikacji społecznej Biura Temistokles Brodowski potwierdził, że funkcjonariusze katowickiej delegatury CBA dokonali zatrzymań na Mazowszu i Dolnym Śląsku oraz w woj. zachodniopomorskim.

    Po nitce do kłębka, albo też od kłębka do nitek. A w senacie kibel zajęty?

Skomentuj

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj