Klub Honorowych Dawców Krwi obchodzi 25. urodziny. W niedzielę możliwość oddania życiodajnej krwi

Nie opcji PO tylko Lecha Kaczyńskiego. I nie ci, co pozabierano im majątki, bo większość z nich była nieczytata, niepisata i niczego nie mieli, tylko tacy, którzy mieli dwie lewe ręce do roboty, więc woleli sobie "powojować" - zastraszać, kraść, zabijać i śpiewać "Jak to na wojence ładnie".

Który ten z lewej czy ten z prawej? Oni jakieś pytania do Tuska napisali i potem trzymali je na kartkach, żeby Tusk je czytał czy jakoś tak. Jeden z nich pączki w kartunie trzymał i nosił za matko.

A nie było Violi, a chłopcy byli. Ale niefart.

Mówisz o tym ciepłym w okularach? Jak go zobaczy Macierewicz, to zaraz go weźmie na prywatnego asystenta. On takich lubi

Xxx-u, przerażające to wasze POkomusze towarzystwo w K-K!

Mieszkaniec nie bredz. Na zdjęciu wyraźnie widać że Kukolka bogocz i tych dwóch synków mają jedną wiązankę. I to najtańsza. Pomijam fakt, że 10 przedstawicieli PiSu to nie znajdziesz w całym powiecie.

Nie smarku jeden. Dla ciebie pan.

Marian opcje polityczne pomyliłeś. To wymysł Pisdzielcow. Reszta się zgadza

Kto ci nakładł do łba te obrzydliwe łgarstwa?! UBecki dziadzio i SBecki tato?! Sztafeta komusza przekazuje pałeczkę kłamstw kolejnemu pokoleniu?!

Tak dla przykładu: Podczas okupacji Łódź włączono do Rzeszy a budynek pogimnazjalny przy ul. Anstadta stał się siedzibą Gestapo, gdzie torturowano i zabijano polskich patriotów. Po zakończeniu niemieckiej okupacji aleję Anstadta przemianowano na ulicę 19 stycznia - od dnia, w którym w 1945 r. do Łodzi weszły wojska sowieckie. Wówczas do Łodzi z Białegostoku przyjechał Mieczysław Moczar późniejszy komunistyczny dygnitarz i jeden z pierwszych szefów tzw. pionu bezpieczeństwa publicznego, czyli policji politycznej w PRL. Moczar był aktywnym agentem sowieckim. To on, wykorzystując przerobione przez Niemców pomieszczenia, zorganizował przy al. Anstadta 7 siedzibę Urzędu Bezpieczeństwa w Łodzi i komunistyczne więzienie nazywane w mieście katownią. W Łodzi często powtarzano, że niemieccy oprawcy z Anstadta byli łagodniejsi niż ich następcy w mundurach z orłem bez korony. W budynku przy Anstadta funkcjonariusze komunistycznej bezpieki przesłuchiwali, torturowali i zabijali Żołnierzy Niezłomnych i ludzi, którzy w jakikolwiek sposób sprzeciwiali się władzy z nadania Kremla. W katowni na Anstadta ubecy zamordowali najprawdopodobniej jedną z legend podziemia niepodległościowego kapitana Stanisława Sojczyńskiego "Warszyca" - Żołnierza Wyklętego z regionu łódzkiego. Jego ciała nigdy nie znaleziono. Wrzucanie wszystkich walczących po wojnie z komuną do wspólnego worka "Żołnierzy Wyklętych" jest oczywiście skrótem publicystycznym. Rozsądni ludzie doskonale to rozumieją. W oczywisty sposób trzeba odrzucić psychopatycznych bandytów. Ale nie wolno odwracać kota ogonem i pomiatać pamięcią tych wielu wspaniałych ludzi, którzy oddawali zdrowie i życie za wolną Ojczyznę. Oczywiście potomkowie komunistycznych oprawców z UB, KBW, milicji tego nie przyznają. Musieliby potępić swoich dziadków i ojców a tego nie zrobią.

Tak Nirvano'- jedyny błąd to pominięcie Ciebie i Twoich dziadków, rodziców itd. ..niestety chyba o Was zapomnieli skoro pojawiają się tutaj tego typu komentarze jak Twój i kilku innych poprzedników. ..szkoda, wielka szkoda.. :(

Żołnierze wyklęci – wymysł opcji politycznej PO. Czyli tak naprawdę żadni bohaterowie tylko ci którym po II wś niepodobało się że zabrano im majątki czy ówczesna władza czyli burżuazja. Grabili zwykłych ludzi od cos jak na Ukrainie upa. A przecież to ówczesny zachód oddał nas ruskim czemu nikt o tym nie wspomina ?

Czy to ci "żołnierze wyklęci"co zabijali dzieci,palili wioski wraz z mieszkańcami?Tak walczyli o WOLNĄ POLSKĘ ??? Łupaszka Ogień i inni barbarzyńcy,wywalczyli Nam Wolną Polskę !?

Ten chłopaczek obok Kukolki to czasem nie pracował na ochronie w urzędzie miasta i nie był przybocznym Masalskiego?

Gdyby podobnie jak wtedy - dzisiaj odmówili wykonania rozkazu, to dostaliby zamiast kwiatów wysokie wyroki bezwzględnego więzienia. Bohaterowie...