25 listopada do kozielskiego komisariatu przyjechał 26-letni kierowca volkswagena. Mundurowi podjęli czynności wobec mężczyzny, gdyż ten nie zastosował się do znaku B-1. Jak się okazało nie było to jedyne przewinienie. 26-latek przyjechał samochodem na policję mając blisko pół promila alkoholu w organizmie.
W piątek do Komisariatu Policji w Kędzierzynie-Koźlu stawił się 26-letni mieszkaniec naszego powiatu. Mężczyzna był wezwany na przesłuchanie przez jednego z policjantów. Niby nic nadzwyczajnego, w końcu wiele osób jest wzywanych na przesłuchania. Jednak ten mężczyzna nie zwrócił uwagi na znak B-1 „zakaz ruchu w obu kierunkach” i wjechał swoim volkswagenem na teren jednostki, gdzie mogą wjeżdżać wyłącznie policjanci i pracownicy cywilni komisariatu.
W związku z popełnionym wykroczeniem wobec młodego mężczyzny została podjęta interwencja. Uwagę funkcjonariuszy zwróciła jednak otwarta puszka piwa, która znajdowała się w samochodzie mężczyzny. Mundurowi, mając podejrzenie, że 26-latek może się znajdować pod wpływem alkoholu przeprowadzili badanie trzeźwości.
Wynik badania nie pozostawił złudzeń, mężczyzna przyjechał na policję mając blisko 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a za swoje zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem.
IQ przeciętnego wyborcy PiS…
Ty to jednak monotematyczny de bill jesteś.
Co się przypiepszaja, 0,5 to dwa piwa. Wszystko jest kwestią czasu kiedy dostał wezwanie. A po drugie gdzie miał stanąć samochodem? Na parkingu koło dworca jak szedł na szybkie przesłuchanie. Nie dogodzisz tym naszym gwiazdom prawa.
Od kiedy za pół promila przed sąd? A co z celebrytami?
Obrońcy pijaków łączą się?!
Jestem wrogiem pijaków na drodze, ale skoro połowa Europy toleruje 0,5 /0,8 promila pod warunkiem że nie spowoduje się wypadku to dlaczego nasze pazerne państwo z każdego po 2 piwach czy lampce wina robi się przestępce. Ciekawe jakie były by skutki jazdy elit władzy gdyby musieli sami siąść za kierownicą a nie wozić cztery litery na tylnym siedzeniu. Po oczach widać w czasie wywiadów że świeci nie są tak samo jak policjanci.