O nowym menu, golonce, kwaśnicy, domowej garmażerce oraz o zmianach, jakie nastąpiły w Restauracji Infiniti, opowiadają Sebastian i Dorota Kern, nowi właściciele, którzy od ponad 20 lat prowadzą też dwie restauracje w Głogówku.
Zacznijmy od zimowego menu. Podobno przygotowaliście państwo coś wyjątkowego na tę porę roku?
– Naszym hitem w ostatnich dniach jest kwaśnica i dodam, że nie spodziewaliśmy się aż tak pozytywnego odbioru tego przysmaku. Robiona jest na żeberkach i na prawdziwej kiszonej, a nie kwaszonej kapuście. Nasi klienci śmieją się, że nie muszą już wyjeżdżać w góry, żeby poczuć ten prawdziwy „góralski smak”.
– Podobno w czwartki też można zjeść u was coś specjalnego?
– Czwartek obecnie jest „zarezerwowany” dla fanów żeberek i golonki . Gwarantujemy, że receptura, według której ją przyrządzamy, powinna trafić w gusta wszystkich amatorów tego dania.
– Co się zmieniło w restauracji Inifiniti, którą prowadzicie od niedawna?
– Przede wszystkim chcieliśmy odczarować dwa mity, że to miejsce powstało głównie z myślą o klientach siłowni Infiniti, że u nas na talerzu liczy się kalorie i że można zjeść u nas wyłącznie „fit” jedzenie – dodaje z uśmiechem Sebastian Kern.
Obecnie jest całkiem inaczej. Serwujemy tradycyjne dania z kuchni polskiej, śląskiej, ale i nie tylko. Mamy naprawdę bogate menu. Można wybrać się do nas na lunch, kolację, a w niedzielę przyjechać na smaczny rodzinny obiad. Pewne zmiany, które sukcesywnie wprowadzamy, spowodowały, że już teraz spróbować naszej naprawdę dobrej kuchni przyjeżdża coraz więcej klientów z całego miasta.
– Co znajdziemy w Waszym menu?
– Uważamy, że każdy znajdzie u nas coś dla siebie. Serwujemy dania z całego świata, ale zwolennicy tradycyjnej kuchni polskiej i śląskiej powinni też być zadowoleni. Wśród naszych specjałów możemy wymienić placek po węgiersku na gulaszu wołowym, sajgonki, smażony camembert z żurawiną i pyszną tortillę, a a niedzielę na stołach królują rolady, kaczka i tradycyjny schabowy.
Oferujemy też wiele sałatek, ryby, smaczne zupy, makarony i naszą domową garmażerkę. Pierogi i krokiety, takie jak „u mamy”, można zjeść u nas na miejscu lub zakupić je w na wynos w nowym punkcie, który znajduje się tuż obok restauracji.
– Podobno bardzo dobrze przyjęły się wieczory tematyczne, które organizujecie państwo w restauracji?
– Rzeczywiście, cieszą się one sporym powodzeniem i zazwyczaj wejściówki na tego typu wydarzenia szybko się rozchodzą. Najczęściej myślą przewodnią są wydarzenia oparte o smaki z kuchni całego świata. Dla przykładu był już wieczór góralski, amerykański, włoski, a obecnie zbliża się impreza w trochę innej formule pod nazwą „Zabawa w rytmie PRL”.
Ponadto wynajmujemy salę na imprezy okolicznościowe czyli urodziny, komunie, jubileusze, stypy i spotkania biznesowe.
– Czym chcecie Państwo skusić klientów, którzy nie mieli okazji jeszcze was odwiedzić?
– Przede wszystkim dobrym smakiem. Chcemy być kojarzeni z miejscem, gdzie w dzień można naprawdę dobrze zjeść a wieczorem można przyjść i spotkać się ze znajomymi. Liczymy, że w Kędzierzynie-Koźlu jest miejsce na restaurację z dobrą kuchnią, przystępnymi cenami i ciekawymi wieczorami tematycznymi, na których można pobawić się i spędzić miło czas z przyjaciółmi. Mamy nadzieję, że dwudziestoletnie doświadczenie i kuchnia nad którą pracowaliśmy przez wiele lat w dwóch restauracjach w Głogówku, zdobędzie uznanie także w Kędzierzynie-Koźlu.
Restauracja Infiniti
Al. Jana Pawła II 58A, Kędzierzyn-Koźle
Tel. 506 025 504`
https://www.facebook.com/Restauracja.INFINITI
Godziny otwarcia:
Poniedziałek-sobota 12:00 – 22:00
Niedziela 12:00 – 20:00
Materiał promocyjny
I znowu to co zwykle.. schabowy, kapusta, ziemniaki, nuda nuda…. Ale jaki klient, takie menu. Nudne. Szkoda, że ludzie nie dbają o jakość swoich posiłków i potem okupują lekarskie przychodnie albo majac 50 lat nie potrafia wejść na 4-te piętro.
A co proponujesz w zamian? wodorosty i sushi?
Hmm to chyba ty musisz się udać do przychodni bo mi po schabowym Wacek stoi jak petarda.. 😂 😂
petarda strzela chyba a nie stoi Wacku.
Mi już nie szczela.
Mam nadzieję, że bez nicka, nie równa się bez rozumu.
Nikt nikomu nie narzuca menu.
To tylko czwartkowa propozycja restauracji.
Jeśli ktoś od czasu do czasu zje tego obrzydliwego schabowego z kapustą i ziemniakami i podleje sosem z nudy,nudy, jeszcze nie stanie się pacjentem przychodni i na 4 piętro też potrafi wejść.
Bo jedzą fitzarcie
DO „Bez nicka”Jeżeli masz jakiś problem gastryczny to NIE jest menu dla ciebie!
Dziadek dożył setki, do końca sprawny, zmarł w efekcie odniesionych ran w wypadku. Całe życie na schabowych i kapuście, żaden weganin, wegetarianin nie w wieku 60 nie mógł się z nim równać nawet przed jego śmiercią.
bo to nie schabowy jest w tym daniu najważniejszy, on jest jedynie DODATKIEM, najważniejsza jest właśnie KAPUCHA
Coś mało meeytorycznie piszecie, bo ja nadal twierdzę, że to kolejna restauracja taka jak dziesiątki innych w mieście. A naprawdę mogło by być dobrze i oryginalnie. Ryby, ramen, dziesiątki innych dań. Ale nie w tym mieście, gdzie aby zarobić na czynsz, restaurator musi poddać się terrorowi nudnych i przaśnych gustów chłoporobotniczych, serwując im znane z odległych wiosek Europy środkowej i wschodniej menu. Mamy foodtrucki co rok i zainteresowanie nietuzinkowym jedzeniem. Coś w tym mieście poszło nie tak…
W tym przypadku proponuję pisać z autopsji.
Pisanie wszystkiemu na przekór bo nie lubię schabowego z kapustą, jest właśnie mało merytoryczne.
Dlaczego na przekór? Ja autentycznie mam drgawki patrząc na ziemniaczane półksiężyce z frytownicy. Od Zakopanego po Hel to samo wszędzie, Panie, nuda gastronomiczna, nic sìę nie dzieje. Bo my Polacy jemy tylko to, co znamy! O! Przynajmniej bezpiecznie i swojsko.
Myślę więc, że długo nie patrzyłeś na zdjęcie ziemniaczanych półksiężyców z frytownicy, w obawie przed drgawkami.
Bezpieczne i swojskie jedzenie jest jak najbardziej polecane, gdyż zgodne jest z zasadą wiem co jem.
A zapytam z ciekawości.
Co byś tak zjadł konkretnie, gdyż widać że trudno by Ci było dogodzić, czytając Twoje utyskiwania dwa piętra wyżej.
Wplątałeś tam nawet wpis o gustach chłoporobotniczych.
Jesteś jakiś szlachciura.czy jak? Może jakiś hrabia?Czy nawet baron?
Napisz nam co się jada będąc obciążonym którymś z takich tytułów.
Jak chcę zjeść to jadę do Wrocławia, bo takie dania to można za 1/3 ceny w mniam mniam zjeść. A ty skoro jesteś restauratorem, to musisz gotować to co klient chce. Nie mam pretensji do restauratora tylko do kędzierzyńskich przaśnych gustów.
Borys a zapytam z ciekawosci: jakie masz trójglicerydy?
A cennik z kosmosu?
Byłam jadłam i było bardzo smacznie,mega porcje,
menu jest bardzo urozmaicone, obok schabowego też króluje
łośoś to dla tych na diecie no i różnego rodzaju sałatki,makarony zapiekane i placek po węgiersku.
No i polskie smaczne zupki!!!
A niektóre powyższe komentarze to tylko takie” Polskie” narzekanie
Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Na fb mają dostępne menu.
Mega porcje, mega otłuszczenie. 20 lat później: panie dochtorze, co mojemu stefanowi?? Lekarz: BMI wynosi 39. Odessanie tłuszczu potrwa dłużej, niz przyjdzie zawał, udar i zgon. Ale na poważnie. W znaczących kanałach social media promuje się zdrowie, zrównoważoną dietę i zdrowy tryb życia. Na tym portalu promuje się tych, co płacą za reklamę. Golonka, żebra, kilogramy świńskiego fetu, masakra. Ciekawe, ile ja jako podatnik płacę na ratowanie życia takiego spasionego, szczęśliwego gbura, dla którego łosoś to ,,dieta”. No ludzie, trochę szacunku dla siebie…
Ale za to mega porcje!!
Bez Nicka jak masz drgawki to poprostu przestań się organizować proste
Ty zboku ty. Bo wiem co chciałeś napisać ty zboku.
No oo z grzeczności tego dosłownie nie napisałem ale pomyśl o tym
Podeślij mi swoją fotę, ręka aż mi się trzęsie….
To tam jest jakaś restauracja?, a ja myślałem że to tylko siłownia dla ryczących 40 w markowych ciuchach z ustami glonojada. Dobrze żę są w tym mieście normalne śiłownie bez tego żałosnego lansu.
myślałem,że na siłkę chodzi się ćwiczyć a ty-jak zrozumiałem- gapisz się na ryczące 40 i ich garderobę :)
Byłem zjadłem pyszne