Prowadzone od kilkunastu tygodni prace związane z rebrandingiem sklepu przy ulicy Głubczyckiej są na finiszu. Drugi w mieście dyskont duńskiej marki Netto rozpocznie działalność już w czwartek, 7 października.
Po wyjściu brytyjskiej sieci Tesco z polskiego rynku ponad 300 jej sklepów zostało przejętych przez duński koncern Sailling Group A/S – właściciela sieci Netto. Kilkunastomiesięczna procedura dopinania formalności została zakończona kilka miesięcy temu, co otworzyło drogę do rebrandingu sklepów.
W Kędzierzynie-Koźlu Tesco posiadało jeden market. Sklep przy ulicy Głubczyckiej został zamknięty pod koniec czerwca, od tego czasu trwały intensywne prace nad jego przebudową. Ta właśnie jest na finiszu. Właściciel sieci Netto wyznaczył już termin otwarcia dyskontu przy ulicy Głubczyckiej – to czwartek, 7 października. W pierwszych dniach działalności na klientów mają czekać rozmaite promocje oraz inne atrakcje.
A kiedy SM lub Policja zrobi porządek z tą ciężarówką co parkuje z boku sklepu. Kierowca powinien zapłacić za brak znajomości przepisów.
Płaci się za naruszanie przepisów, nie za brak ich znajomości.
w ciężarówce trzymają banany, które dosypią jak się skończą na stoisku.
Mam nadzieję, że ten wielki hangar będzie lepiej zaopatrzony od tego mikrusa na NDM-ie, w którym nic ciekawego nie ma.
No i co kogo to obchodzi
A co? Będą rozdawać coś za darmo, jak znam naszych emerytów to od 5 będą stali w kolejce dla rozrywki.
A dla jeszcze większej rozrywki pojadą tam samochodami, rowerami, hulajnogami i sigweyami. I będą się rozbijać na styku ulica – przejazd dla rowerów, ku uciesze naszego WORDa, który twierdzi że staruchu powinny siedzieć w domu.
A tak mniej więcej to o co Ci chodzi?
Za trudne? Nie czytaj tego co Cię przerasta.
Ty @monia, nie pij i nie wąchaj zanim „idziesz” między ludzi. Zwyczajnie Ci nie wychodzi.
Byłem dzisiaj na zakupach i oceniam, że ten sklep to taka WIELKA LIPA !!!
Powierzchnia w stosunku do Tesco, zmniejszona o połowę, tylko 3 kasy i wszystkie 3 zakorkowane (a ludzi wcale nie było dużo). Towary zwyczajne i wcale nie tanio, co najmniej 5 produktów, które kupuję co tydzień w Lidlu lub Aldi, tu było o 1 zł droższe. Nie widziałem żadnego produktu w niższej cenie niż gdzieindziej, za to miejsca między „straganami”, tyle co kot napłakał (Whiskas w saszetkach, droższy o 1 zł na 4 szt. niż w Lidlu) .
Zlikwidowali też toalety, dlaczego? Tego nikt nie wie, chyba komuś to przeszkadzało, że wchodzisz do sklepu i idziesz umyć ręce. Jedyny plus dla tego sklepu, to stanowisko z mięsem i wędlinami od firmy „Sokołów”.
Na duże zakupy, raczej tam nie wstąpię. Może jak czegoś zabraknie, to skoczę na szybko.
A już myślałem, że Duńczycy pokonają znienawidzonych przez Polaków Niemców, przepraszam Hitlerowców.