Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:23
Reklama
Reklama
Reklama

Dlaczego strażacy tak licznie jeżdżą do pozornie błahych interwencji? Wyjaśniamy

Dlaczego strażacy tak licznie jeżdżą do pozornie błahych interwencji? Wyjaśniamy
Strażacy w ostatnim czasie bardzo często biorą udział w różnego rodzaju działaniach na terenie powiatu. Często na ratunek przyjeżdżają jako pierwsi, przeważnie w sile większej niż jeden zastęp, choć wielu osobom może wydawać się, że z zagrożeniem uporałby się jeden zastęp. Dzieje się tak nie bez przyczyny.

Wiele interwencji faktycznie może zastanawiać. W okresie zimowym często do z pozoru błahego pożaru komina wyjeżdżały nawet cztery zastępy straży pożarnej. Wraz z oficerem prasowym Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu Leszkiem Morkisem postaramy się wyjaśnić procedury wyjazdowe straży.

- Według przepisów w przypadku zagrożenia życia na akcję musi wyjechać co najmniej sześciu zawodowych strażaków, a w kędzierzyńskiej komendzie PSP wozy są cztero- lub pięcioosobowe. W tym wypadku według procedur muszą wyjechać dwa zastępy - tłumaczy nam Leszek Morkis.

W wyżej wymienionym przypadku pożaru komina, ze względu na możliwość ewakuacji osób z wyższych kondygnacji budynków musi również pojawić się drabina pożarnicza. Bardzo często do takich wyjazdów dołącza Ochotnicza Straż Pożarna, której baza znajduje się znacznie bliżej miejsca zdarzenia niż komenda PSP. Wówczas mogą pojawić się cztery, a nawet większa liczba zastępów straży pożarnej.

Warto wiedzieć że rola strażaków na miejscu zdarzenia nie ogranicza się tylko do gaszenia pożarów. W wielu przypadkach przed przyjazdem pogotowia prowadzą działania medyczne, zabezpieczają miejsce zdarzenia oraz kierują ruchem drogowym. Lepiej, aby wyjechały dwa zastępy za dużo niż o jeden za mało. Większym problemem jest przysłanie dodatkowego wsparcia niż odesłanie niepotrzebnych sił do bazy.

- Pamiętajmy że strażacy są na dwudziestoczterogodzinnej służbie i nie otrzymują wynagrodzenia za liczbę wyjazdów - mówi Morkis.

Dzwoniąc pod numer alarmowy, pamiętajmy o podaniu szczegółowych informacji o zdarzeniu, które zgłaszamy. To właśnie na ich podstawie operator przydziela ilość służb, które przyjadą na miejsce zdarzenia.

MN
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Emm 05.05.2019 12:19
Czepiacie się do strażaków. A to nie oni decydują tylko przepisy. Jak macie pretensje to petycja o zmianę przepisów, a nie spina zaraz...

felek stankiewicz 26.04.2019 20:11
Ty, pytajniku, już urodziłeś. I to bez parcia. Przypuszczam że było na rzadko.W takich przypadkach zawsze mocno zawiązuj nogawki w okolicach kostek. Unikniesz obciachu, chociaż smród wokół i tak będzie się unosił.

? 26.04.2019 17:32
Felek oddychaj głęboko i przyj może urodzisz głupotę

Mar 25.04.2019 17:00
?

Gość 25.04.2019 15:59
Czyli jak zdarzyłoby się kilka wypadków w tym samym czasie to do jednych przyjedzie cała kompania a do drugich nie przyjedzie nikt bo zabraknie wozów.

Kola 24.04.2019 17:34
Kajdanki na rękach - zagrożenie życia 2 wozy. Wyprodukowali przepisy, które są niedorobione. To jeśli ktoś w straży zamawia wozy bojowe i są one 4-5 osobowe, to powinien się zastanowić nad sobą. To tak jak rodzina 6 osobowa kupowałaby 2 samochody, zamiast jeden van. W artykule ogólnie ble, ble, ble.

Min 24.04.2019 17:13
Brawo Felek. Bardzo dobry pomysł.

felek stankiewicz 24.04.2019 14:48
Proponuuję nie podawać informacji o ilości zastępów SP biorących udział w usunięciu skutków.Najlepsze będzie stwierdzenie że ich ilość była zgodna z przewidzianymi procedurami.Skończą wówczas durnowate wyliczanki domorosłych znafcuw dlsczego tyle zastępów przyjechało i kto za to zapłaci.

Aleocochodzi 24.04.2019 14:12
No ok artykuł może i cos wyjaśnia ale sytuacja z dziś pierwsza lepsza na psp.opole interwencja 633. Trzy straże i 14 osób do stłuczki gdzie straty oszacowano na 5tys. Ja nikomu zasług nie ujmuję ale kurde ludzie....

x 24.04.2019 13:16
"Według przepisów w przypadku zagrożenia życia na akcję musi wyjechać co najmniej sześciu zawodowych strażaków, a w kędzierzyńskiej komendzie PSP wozy są cztero- lub pięcioosobowe. W tym wypadku według procedur muszą wyjechać dwa zastępy – tłumaczy nam Leszek Morkis." . . . "...nie ogranicza się tylko do gaszenia pożarów. W wielu przypadkach przed przyjazdem pogotowia prowadzą działania medyczne, zabezpieczają miejsce zdarzenia oraz kierują ruchem drogowym." Dotyczy wszystkich wyjazdów straży pożarnej

Mieszkaniec Polski 24.04.2019 11:18
Artykuł nie wszystko wyjaśnia bo mówi o gaszeniu komina lub ewentualnej ewakuacji gdyby tam coś z tym kominem . A co jak plama na ulicy A co jak babcia zasbła w mieszkaniu A co jak malutka stłuczka samochodów co kierowcy się by dogadali i żadnego wycieku nie było substancji na ulice .

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ