Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 16:25
Reklama
Reklama

Miasto sprzedaje toalety w Parku Orderu Uśmiechu. I tak nikt z nich nie korzystał

Gdyby sporządzić ranking najgorszych inwestycji miejskich na przestrzeni ostatnich lat, z pewnością postawienie toalet publicznych w Parku Orderu Uśmiechu znalazłoby się w czołówce zestawienia. Blisko 10 lat po oddaniu szaletów do użytku magistrat zdecydował się je sprzedać.

Pomysł postawienia toalet w Parku Orderu Uśmiechu narodził się jeszcze za czasów drugiej kadencji prezydentury Wiesława Fąfary. W 2008 roku radni zdecydowali o wydaniu na ten cel blisko 200 tysięcy złotych. Za dwa szalety miasto zapłaciło wtedy 80 tysięcy złotych, więcej trzeba było wydać na podciągnięcie na skraj parku kanalizacji oraz montaż urządzeń.

Służby miejskie bardzo szybko przekonały się, że utrzymanie szaletów nie będzie łatwe. Już w pierwszych tygodniach po ich uruchomieniu toalety były zdewastowane przez wandali. Przez kolejne lata sytuacja notorycznie powtarzała się. Szalety zdecydowanie częściej były w naprawie niż dostępne dla użytkowników parku. Urzędnicy uznali, że podłożem dewastacji mogą być względy rabunkowe i zdecydowali się usunąć wrzutnie na monety znajdujące się na drzwiach. Nie przyniosło to jednak żadnego efektu – szalety w dalszym ciągu były dewastowane.

W 2013 roku miasto zdecydowało się zlecić utrzymanie miejskich szaletów firmie z Wrocławia. W ramach niespełna trzyletniej umowy za sprzątanie toalet przy ulicy Harcerskiej oraz w Koźlu wykonawca zainkasował kwotę stu tysięcy złotych. Nie wpłynęło to jednak w żadnym stopniu na poprawę sytuacji w Parku Orderu Uśmiechu.

Blisko 10 lat po postawieniu toalet władze Kędzierzyna-Koźla zdecydowały się pozbyć kukułczego jaja podrzuconego przez poprzedników. Szalety zostały wystawione na sprzedaż.

- Mieliśmy z nimi więcej problemów niż pożytku. Zimą w toaletach zamarzała woda, bardzo często zamykali się też w nich na noc różni ludzie – tłumaczy Gabriela Helbin-Golasz, kierownik wydziału ochrony środowiska i rolnictwa w urzędzie miasta.

Oferty na zakup toalet można składać do 31 maja. Po stronie ewentualnego nabywcy będzie demontaż oraz transport pawilonów. Co z użytkownikami parku? Miasto już kilka miesięcy temu postawiło w parku przenośne toalety. – Zdecydowanie łatwiej nam zadbać w nich o czystość i porządek. Przenośne toalety stoją bliżej placu zabaw, co jest udogodnieniem dla korzystających z niego mieszkańców – dodaje Gabriela Helbin-Golasz.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
wanda 18.05.2017 14:47
I wyklepywać klawiaturę...

Pier Du 18.05.2017 14:06
Szkoda strzępić języka...

wanda 18.05.2017 10:42
Przesadzasz Pier Du. Zwłaszcza z tym ogrodzeniem na trzy metry, ozdobionym drutem kolczastym. Ja swoje dzieci już wychowałam, innych nie będę. Zresztą obecne mamuśki nie pozwoliły by sobie na to. Takie obiekty buduje się chociażby przy szkołach, np. nr.6 jest niedaleko. Nie pośród bloków w imię modnie rozdmuchanej teorii o nie kiszeniu dzieciaków przed komputerem. Osiedle mieszkaniowe powinno być oazą spokoju. Powinno zapewniać możliwość wypoczynku ich mieszkańcom. Twierdzisz że to najlepsze rozwiązanie z możliwych na zagospodarowanie tego terenu. Twierdzisz że przed budową był tu śmietnik. Zapraszam teraz, będziesz mógł osobiście się przekonać jak teraz wygląda obiekt którego tak bronisz, wybudowany za ok. melona.

Pier Du 18.05.2017 08:42
Najlepiej zaorać, postawić ogrodzenie 3m wysokości z drutem kolczastym i kisić dzieciaki sąsiadów w domu z tabletem w ręku. Doskonały koncept. Tak jest najprościej, dużo łatwiej niż włożyć trochę wysiłku w wychowanie i pilnowanie dzieciaków. Ja nigdy nie wpadłem na pomysł malowania sprayem po czymkowliek w przestrzeni publicznej. Można? Mażna. Jesteście jak pies ogrodnika, nie widzicie nic poza czubkiem swojego nosa... Wam by się na pewno podobało gdyby dalej był tam taki sam śmietnik jak przed budową obiektu. Brawo, naprawdę rozwojowa postawa.

Robson 17.05.2017 22:08
Zgadzam się , nasi radni to kompletni idioci.Powinni ponieść konsekwencje za te ich wszystkie poronione pomysly , lub zwrócić pieniądze.

wanda 17.05.2017 17:21
W chwili budowy tego niby Orlika, wiadomo było jakie będą skutki uboczne. Więc nie trzeba było tego robić, tym bardziej pomiędzy blokami.

Pier Du 17.05.2017 15:21
To nie efekty pomysłów naszych radnych, tylko efekty wychowywania młodzieży przez Pani sąsiadów...

wanda 17.05.2017 14:15
Poprzednie ekipy radnych z ich przewodniczącymi na czele, prześcigały się w różnych poronionych pomysłach. Jednym z nich to budowa tzw.Orlika z tyłu ulic Lompy,Plebiscytowej i 1 Maja. Gdyby tu odbywały się jakieś zorganizowane dla młodzieży mecze, poszlibyśmy z radością im kibicować zagrzewając do sportowej walki. Ale tu, nic takiego się nie dzieje. Jest tu tylko zbiorowisko małolatów, którzy od rana do wieczora wydzierają się przeszkadzając okolicznym mieszkańcom w wypoczynku. Od czasu, do czasu ktoś spróbuje umieścić piłkę w koszu, zbytnio się nie przemęczając i zapacając. Inne małolaty z upodobaniem kopią piłkę i kierują ją w ogrodzenie, które przy tym wydaje przeraźliwe dźwięki. Inne przyjemniaczki z nudów włażą na dach pobliskiej altany śmietnikowej, a przy okazji wyciągają z kubłów różne odpady rozrzucając je dookoła. A gdy już te wszystkie dostępne atrakcje się znudzą, wtedy uruchamiane są spraye i zaczyna się umieszczanie bohomazów na niedawno odnowionych elewacjach budynków. I takie to są efekty pomysłów naszych radnych, zwłaszcza tych za których kadencji wywalono ok.1 miliona na budowę tego czegoś co miało być Orlikiem, a nim nie jest.

Michał 17.05.2017 12:15
Kiedyś w drodze do domu przycisnęła mnie 'dwójeczka'.Chciałem skorzystać z tych toalet, niestety zamknięte na cztery spusty. Musiałem skorzystać z pobliskiego parku heh. Skoro zamknięte to jak się ma z tych toalet korzystać.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ