Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 00:01
Reklama
Reklama
Reklama

Benzenowe czarne noce. Ktoś znowu wypuszcza truciznę. Od kilku dni jest bardzo źle

Truciciel znów idzie na rekord. Od kilku dni stacja pomiarowa na osiedlu Piastów odnotowuje gwałtowne wzrosty stężenia benzenu. Najgorzej było nad ranem 11 września.

Narastające oburzenie mieszkańców Kędzierzyna-Koźla nie powstrzymuje firm lub firmy emitującej do powietrza trujący benzen. Najwyraźniej ma poczucie, że może to robić bezkarnie. Ostatnie dni to prawdziwa zmora. Największe stężenia benzenu odnotowywane są zazwyczaj, gdy większość ludzi pogrążona jest w twardym śnie - w środku nocy bądź wczesnym rankiem.

Stan powietrza na bieżąco monitoruje stacja Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu. O godz. 5 rano 11 września stężenie benzenu wyniosło aż 212 µg (mikrogram)/m3. Dzień wcześniej trucizny też było dużo. O godz. 4 aparatura wskazała stężenie na poziomie 110 µg/m3, później spadło, by o godz. 8 ponownie wynieść 110,5 µg/m3. 9 września najwyższe stężenie odnotowano o godz. 7 – 88,6 µg/m3., a 8 września o godz. 3 – 108,9 µg/m3. We wcześniejszych dniach stężenia benzenu były znacznie niższe. Przykładowo 5 września aparatura wykazała tylko 1,9 µg/m3. Truciciel zafundował więc mieszkańcom Kędzierzyna-Koźla prawdziwe „benzenowe czarne noce”. Gorzej było tylko 22 maja, gdy o godz. 5 rano stężenie benzenu wyniosło aż 361,7 µg/m3, 4 stycznia o 6 rano - 246 µg/m3 i 30 czerwca o 5 rano – 212,7 µg/m3.

Dzisiaj w nocy najwięcej benzenu w powietrzu znajdowało się o 3 rano. Stężenie wyniosło 115 µg/m3 i utrzymywało się na wysokim poziomie przez kilka godzin. Jeśli tak dalej pójdzie, wrzesień może być najbardziej zatrutym miesiącem w całym roku.

Problem z benzenem to rodzaj normy jego dopuszczalnego stężenia, która określona jest w wymiarze średniorocznym na poziomie 5 µg/m3. Pomimo gwałtownych wzrostów w poszczególnych dniach (tak zwanych pików) w ostatnich latach norma roczna nie została przekroczona. Dlatego służby odpowiedzialne za ochronę środowiska twierdzą, że nie mają podstaw do zdecydowanej reakcji. Działania zmierzające do zidentyfikowania i powstrzymania truciciela w ostatnim czasie zapowiedziały władze miasta i senator Grzegorz Peczkis, ale najwyraźniej również to nie robi na nim większego wrażenia.

Do dzisiaj nie ustalono, która z firm odpowiedzialna jest za emisję benzenu. Być może to nie jeden, a kilka podmiotów. Wiadomo jedynie, że trucizna nadciąga do miasta z terenu dawnych zakładów chemicznych w Blachowni.

WIĘCEJ O PROBLEMIE BENZENU W KĘDZIERZYNIE-KOŹLU W ARTYKUŁACH PONIŻEJ
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Luke 13.09.2019 12:47
„Działania zmierzające do zidentyfikowania i powstrzymania truciciela w ostatnim czasie zapowiedziały władze miasta i senator Grzegorz Peczkis” No bez jaj :D Przecież każdy kumaty wie, że to „Petrochemia-Blachownia SA”. Nie trzeba być Peczkisem aby to stwierdzić :D

Wciąż mieszkaniec Kędzierzyna -Koźla 12.09.2019 10:32
Jakiś czas temu wracając pociągiem z Wrocławia, miałem okazję spotkać pewnego pana z Katowic. Człowiek ten, w momencie gdy usłyszał, że jestem z Kędzierzyna, zadał z niepokojem w głosie mi pytanie. Brzmiało ono następująco - Panie, jeżdżę często na tej trasie (Poznań - Katowice). Głównie w nocy. Niech mi pan wytłumaczy, co się dzieje w tym Kędzierzynie, że za każdym razem gdy przejeżdżam przez to miasto, w pociągu roznosi się taki straszny smród? Jak mu wytłumaczyłem, w czym tkwi problem, spojrzał na mnie z politowaniem i wyraził ogromny żal w naszym (mieszkańców Kędzierzyna-Koźla) kierunku. Aż mi się głupio zrobiło, gdyż to Śląsk właśnie, zawsze kojarzył mi się z nieświeżym powietrzem. A jak się okazuje, to my mamy dużo gorzej. Innym razem, będąc w okolicach Mazur, rozmawiałem z człowiekiem, który się przyznał, że raz miał okazję u nas być. Na wstępie przyznał, że Kędzierzyn kojarzy mu się z ogromnym bólem głowy, który go zaatakował chwilę po wyjściu z pociągu. Podobnie zresztą zareagowała znajoma, kiedy ją do nas zaprosiłem po raz pierwszy. Ktoś nas to zabija. A władze na to pozwalają.

Alina 14.09.2016 09:40
Do "lalal" Czy ten Pan W. to prezes Petrochemii? Ja tylko pytam.

lalal 14.09.2016 08:12
Ja również wyjeżdżam, Panie W. co pan narobił?, czy te pieniądze był te warte?, żeby nas tak truć. Gorzej niż w czarnobyłu.

Ja 14.09.2016 07:23
Emisja benzenu nie podlega dyskusji. Inne odory z terenu przemysłowego Blachowni też występują. Podtruwają do spółki Petrochemia, PCC i Solveco. Włodarze miasta i gminy niewiele robią, żeby to zmienić. Smutna prawda. To, że po przyjeździe do Kędzierzyna wyczuwa się smrody to rzecz bezdyskusyjna. Jak odwiedza mnie rodzina, to od razu pytają o smrody i trzeba się czerwienić ze wstydu za swoje miasto. Mam nadziej, że niedługo to się zmieni.

byly mieszkaniec 13.09.2016 21:22
Najlepszym sposobem na uniknięcie życia w takich warunkach jest opuszczenie i tak już umierającego miasta. Nie mieszkam już dwa lata w KK i każdorazowo odwiedzając "rodzinne strony" duszę się dosłownie tym "powietrzem" w ciągu dnia. Co dopiero mówiąc o benzenie. Eko miasto? W którym momencie pytam się. Poza tym po 18tej miasto wygląda jak z sceneria z "Jestem legendą", ani żywego ducha i tylko psy d... szczekają. Masakra.

mieszkaniec K-K 13.09.2016 20:43
Petrochemia Blachownia przerabia i magazynuje BENZEN! Przypominam: Benzen wchłania się głównie z dróg oddechowych, rzadko przez skórę i z przewodu pokarmowego. U ludzi wchłanianie par benzenu w płucach wynosi 62 - 75%, gdy stężenie benzenu w powietrzu wynosi 20 - 200 mg/m3. Wchłanianie ciekłego benzenu przez skórę stanowi również istotny problem narażenia zawodowego. Wyniki badań przeprowadzonych u zwierząt narażonych na działanie benzenu znaczonego izotopowo wskazują, że sam benzen, a zwłaszcza jego metabolity (np. fenol) wiążą się z białkami wątroby, szpikiem kostnym, białkami nerek, śledziony, krwi i mięśni. Zatrucie inhalacyjne lub doustne przy niewielkim narażeniu przebiega z bólami i zawrotami głowy, ogólnym osłabieniem, euforią, nudnościami i wymiotami. Znaczne narażenie na działanie benzenu zmienia obraz objawów, występują zaburzenia widzenia, szybki i płytki oddech, drżenie kończyn, pojawiają się zaburzenia rytmu serca, utrata przytomności, porażenie oraz śpiączka, podczas której mogą wystąpić majaczenia i gwałtowne pobudzenia. Zatrucie przewlekłe, zwykle inhalacyjne, rozpoczyna się utratą łaknienia, bólami głowy, sennością lub pobudliwością oraz bladością powłok. Rozwija się niedokrwistość, która może przejść w aplazję szpiku. Obserwuje się krwawe wybroczyny, którym towarzyszy przedłużony czas krwawienia. Występujące białaczki są opisywane jako powikłania zatrucia benzenem (u pracowników narażonych na pary benzenu białaczki występują 5 - 10 razy częściej niż w populacji narażonej). Zgony spowodowane przewlekłym zatruciem benzenem lub toluenem występują po ciężkiej aplazji szpiku, niedokrwistości, martwicy lub zwyrodnieniu tłuszczowym mięśnia sercowego, wątroby i nadnerczy oraz po rozległych wewnątrzustrojowych zmianach krwotocznych. TO JEDNA Z NAJGORSZYCH TRUCIZN CHEMICZNYCH!!!!!!!!! Mówienie, że nie wiadomo skąd bierze się Benzen w naszym powietrzu to Kłamstwo!!!!!! Bez żadnych specjalnych kontroli wiadomo kto go przerabia. Listę pięciu zakładów które na terenie miasta K-K przerabiają tą substancję publikował niedawno Senator Grzegorz Peczkis. Społeczeństwo miasta K-Koźla nie zdaje sobie sprawy jak mocno są truci. Benzen to nie jakiś tam Benzen TO NIESAMOWITA TRUCIZNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Alina 13.09.2016 13:54
Wiatr w Kędzierzynie-Koźlu wieje w dzień najczęściej z zachodu (dlatego stacja pomiarowa na osiedlu Piastów nie odnotowuje we dnie dużego stężenia benzenu). Natomiast nocą często kierunek wiatru ulega zmianie na wschodni i wtedy w K-Koźlu odnotowywane są wysokie stężenia benzenu. Można przypuszczać, że emisja jest cały czas na wysokim poziomie (w dzień truci są mieszkańcy Sławięcic a nocą osiedla Piastów). Jedyną pociechą jest to, że ludzie, którzy to robią, też wdychają ten benzen. A przebywając w pobliżu instalacji chemicznych mają stężenia kilkakrotnie większe niż wykazuje to stacja pomiarowa w odległości 2 km od Blachowni na osiedlu Piastów.

aaa 13.09.2016 08:29
Benzenem truje nas przede wszystkim Petrochemia Blachownia. Prezesem jest tam Pan Wiertelorz. Dlaczego władze miasta nic z tym nie robią? Odpowiedź daje poniższe zdjęcie: http://tygodnikpartner.pl/wp-content/uploads/2015/10/Nowy-9.jpg

moja? 13.09.2016 08:01
Cyt. Frag.: "Dlatego służby odpowiedzialne za ochronę środowiska twierdzą, że nie mają podstaw do zdecydowanej reakcji." -Pewnie, bo znów czekają, aż się coś stanie... Na blachowni nie ma, aż tylu zakładów, żeby nie dało się zidentyfikować kto rozpyta tą truciznę w mniej niż 24h, ale liczą się pieniądze, nie ludzie.. Tyle w temacie, według mnie...

MarioKK 13.09.2016 00:36
zakupić sprzęt pomiarowy i zamontować na zakładach które używają / produkują benzyn. monitorować przez 1 rok a będziemy mieli najczystszej powietrze w Polsce .

wybierzsobie 12.09.2016 23:02
Leci z blachowni? To po co siedzicie ze sprzętem na piastach, wyjazd tam i sprawdzać który padalec zatruwa, nie dość , że żyjemy w plugawym mieście przez te całe zakłady to jeszcze "miejscy rządzący" pozwalają na takie gówno. Polecam odwiedzić magne ;)

mieszkaniec 12.09.2016 22:43
Gdyby służbą się chciało to na 2 dzień mają sprawcę, tylko nasze służby wiadomo....działają jak działają (ciepła stała posadka, praca państwowa no i jakaś łapuweczka może się trafi) więc po co mają sobie zakrzątać głowę jakimś smrodem w nocy? P.S. dziwię się, że dopiero teraz zauważyli skoro od co najmniej 2 lat śmierdzi.......

gość 12.09.2016 20:16
Z tego co słyszałem to podczas czyszczenia cystern które wykonuje się w nocy dochodzi do największych przekroczeń wszelkich norm !!!! Proszę rozwinąć ten wątek........i może sprawa będzie wyjaśniona ????

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ