Truciciel znów idzie na rekord. Od kilku dni stacja pomiarowa na osiedlu Piastów odnotowuje gwałtowne wzrosty stężenia benzenu. Najgorzej było nad ranem 11 września.
Narastające oburzenie mieszkańców Kędzierzyna-Koźla nie powstrzymuje firm lub firmy emitującej do powietrza trujący benzen. Najwyraźniej ma poczucie, że może to robić bezkarnie. Ostatnie dni to prawdziwa zmora. Największe stężenia benzenu odnotowywane są zazwyczaj, gdy większość ludzi pogrążona jest w twardym śnie - w środku nocy bądź wczesnym rankiem.
Stan powietrza na bieżąco monitoruje stacja Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu. O godz. 5 rano 11 września stężenie benzenu wyniosło aż 212 µg (mikrogram)/m3. Dzień wcześniej trucizny też było dużo. O godz. 4 aparatura wskazała stężenie na poziomie 110 µg/m3, później spadło, by o godz. 8 ponownie wynieść 110,5 µg/m3. 9 września najwyższe stężenie odnotowano o godz. 7 – 88,6 µg/m3., a 8 września o godz. 3 – 108,9 µg/m3. We wcześniejszych dniach stężenia benzenu były znacznie niższe. Przykładowo 5 września aparatura wykazała tylko 1,9 µg/m3. Truciciel zafundował więc mieszkańcom Kędzierzyna-Koźla prawdziwe „benzenowe czarne noce”. Gorzej było tylko 22 maja, gdy o godz. 5 rano stężenie benzenu wyniosło aż 361,7 µg/m3, 4 stycznia o 6 rano - 246 µg/m3 i 30 czerwca o 5 rano – 212,7 µg/m3.
Dzisiaj w nocy najwięcej benzenu w powietrzu znajdowało się o 3 rano. Stężenie wyniosło 115 µg/m3 i utrzymywało się na wysokim poziomie przez kilka godzin. Jeśli tak dalej pójdzie, wrzesień może być najbardziej zatrutym miesiącem w całym roku.
Problem z benzenem to rodzaj normy jego dopuszczalnego stężenia, która określona jest w wymiarze średniorocznym na poziomie 5 µg/m3. Pomimo gwałtownych wzrostów w poszczególnych dniach (tak zwanych pików) w ostatnich latach norma roczna nie została przekroczona. Dlatego służby odpowiedzialne za ochronę środowiska twierdzą, że nie mają podstaw do zdecydowanej reakcji. Działania zmierzające do zidentyfikowania i powstrzymania truciciela w ostatnim czasie zapowiedziały władze miasta i senator Grzegorz Peczkis, ale najwyraźniej również to nie robi na nim większego wrażenia.
Do dzisiaj nie ustalono, która z firm odpowiedzialna jest za emisję benzenu. Być może to nie jeden, a kilka podmiotów. Wiadomo jedynie, że trucizna nadciąga do miasta z terenu dawnych zakładów chemicznych w Blachowni.
WIĘCEJ O PROBLEMIE BENZENU W KĘDZIERZYNIE-KOŹLU W ARTYKUŁACH PONIŻEJ
Reklama
Benzenowe czarne noce. Ktoś znowu wypuszcza truciznę. Od kilku dni jest bardzo źle
- Redakcja
- 12.09.2016 15:36
Napisz komentarz
Komentarze