Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 17 stycznia 2025 20:32
Reklama
Reklama
Reklama

Dom pełen miłości, ale bez przestrzeni. Pomóż rodzinie Raczyńskich stworzyć dzieciom wymarzony azyl

W Jaborowicach, w domu pełnym śmiechu dzieci i ciepła rodzinnej atmosfery, państwo Raczyńscy od lat tworzą bezpieczną przystań dla najmłodszych w potrzebie. Ich Rodzinny Dom Dziecka to wyjątkowe miejsce, które daje dzieciom nadzieję na lepsze jutro. Jednak wraz z rozrastającą się rodziną pojawiły się nowe wyzwania – pilna potrzeba większego domu, by zapewnić wszystkim odpowiednie warunki do życia.

Państwo Raczyńscy są biologicznymi rodzicami dwóch córek, ale ich serca są otwarte na każde dziecko potrzebujące miłości. W ich domu jest obecnie dziesięcioro dzieci w pieczy zastępczej. 

Niestety warunki mieszkaniowe pozostawiają wiele do życzenia. Pokoje na poddaszu są ciasne, a skosy dachu utrudniają codzienne funkcjonowanie. Dzieci, które marzą o własnym kącie, muszą dzielić przestrzeń z rodzeństwem. Brak miejsca na biurka do nauki czy odrobinę prywatności prowadzi do codziennych spięć.

Pani Danuta nie ukrywa, że życie w tak dużej rodzinie, przy ograniczonej przestrzeni, staje się coraz trudniejsze.

- Kochamy te dzieci i robimy wszystko, by miały spokojny dom, ale brak przestrzeni wpływa na nasze relacje. Dzieci rosną, potrzebują swojego miejsca do nauki, odpoczynku i rozwoju, a my nie możemy im tego zapewnić - mówi Danuta.

Państwo Raczyńscy marzą o nowym, większym domu, w którym każde dziecko będzie mogło poczuć się komfortowo i bezpiecznie. Jednak zakup takiej nieruchomości przekracza ich możliwości finansowe. Mimo wielokrotnych prób uzyskania pomocy od różnych instytucji, Raczyńscy nie znaleźli wsparcia.

Zdeterminowani, by zmienić życie swoich podopiecznych na lepsze, założyli zbiórkę na platformie zrzutka.pl, gdzie proszą ludzi dobrej woli o pomoc.

- Nie możemy wziąć kredytu, bo mamy umowy o pracę na czas określony. Zbieramy więc na nowy dom, który pozwoli naszym dzieciom dorastać w godnych warunkach. Każda złotówka przybliża nas do tego celu - wyjaśnia Danuta.

Mimo trudnych warunków mieszkaniowych, Raczyńscy robią wszystko, by ich dzieci czuły się kochane i szczęśliwe. Na ich gospodarstwie dzieci mają kontakt ze zwierzętami – psami, królikami, kurami, kotami, a nawet kucykiem. Obcowanie z naturą działa na nie terapeutycznie, pomagając zapomnieć o traumach z przeszłości.

- Dzieci uwielbiają nasze zwierzęta. To ich sposób na wyciszenie, radość i naukę odpowiedzialności podkreśla pani Danuta.

Rodzina Raczyńskich potrzebuje nowego domu, by kontynuować swoją misję dawania dzieciom w pieczy zastępczej lepszego życia. To nie tylko kwestia przestrzeni – to inwestycja w przyszłość dzieci, które znalazły tutaj miłość i bezpieczeństwo.

Każdy może dołożyć swoją cegiełkę do tego marzenia, wpłacając darowiznę na zbiórkę kliknij tu.

- Nawet drobna pomoc ma ogromne znaczenie, bo pozwala  budować dom pełen miłości, zrozumienia i spokoju - dodaje Danuta Raczyńska.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Lydia 17.01.2025 12:02
Można być tylko pełnym podziwu i poszanowania dla takich ludzi co tyle dzieciom dach nad głową dawają,[którego własne rodzice im nie dali ] pełen troski i miłości .Te pieniądze co na te dzieci dostaną są na wyżywienie, ubranie,na normalne życiowe rzeczy ,terapie,[ żeby naprawić co własne rodzice zepsuli ] a nie żeby te pieniądze do banku zanieść i oszczędzać. Życzę wam od serca powodzenia ,pomocy i podparcia od dobrych ludzi. Bo jak nie na pierwszy miejscu dla dzieci ,które same jeszcze nie umieją to dla kogo albo na co ???? Don Bosko już dawno temu powiedział: Bądź wesołym i czyń dobro a te szpaki zostaw ćwierkać.

Karol 17.01.2025 08:32
To może trzeba było pomyśleć o tym wcześniej? Za każde dziecko w pieczy zastępczej dostają pieniądze.

Karol 17.01.2025 11:18
Ty nie myslisz,nawet cudze niki kradniesz!

Karol 17.01.2025 13:03
Nick nie będzie mi się tutaj podpisywał tak.

Pl 17.01.2025 11:20
Uważasz że w domu dziecka te dzieci byłyby szczęśliwsze?

Realista 17.01.2025 07:53
Bardzo podziwiam ludzi którzy decydują się na taki rodzaj działalności , ale trzeba było brać siły na zamiary skoro nie ma możliwości aby wychowywać 12 dzieci trzeba było skończyć na 6 . A następnie program wsparcia dla zbudowanie domu.

Ida 16.01.2025 22:26
Godna podziwu rodzina, pani Danusia to niezwykla kobieta, a dzieci naprawdę są szczęśliwe.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ