Termin Urbex - Urban exploration to zwrot obco brzmiący dla wielu osób, a pod jego pojęciem kryje się tak zwana eksploracja miejska. To coraz popularniejsze hobby, a nawet rodzaj turystyki. Termin ten ma wiele innych określeń jak np. spacerologia miejska, urban caving, hakowanie budynków, hakowanie rzeczywistości.
Dla naszych dzieci to bardzo kuszący trend. Idą tam z różnych powodów, czasami jest to zwykła ciekawość, czasami po to, by nakręcić mrożący krew w żyłach filmik na tik-toka, a niestety również po to, by dewastować. Niestety bardzo często rodzice nie są nawet świadomi, gdzie jest ich pociecha.
- Kiedy dowiedziałam się od córki, że chodzą po pustostanach, zareagowałam od razu, informowałam też inne mamy, bo na przykład budynek dawnego Braille'a jest naprawdę niebezpiecznym miejscem. Wiem też, że wiele dzieciaków tak spędza wolny czas, a ich rodzice nie mają bladego pojęcia, gdzie jest ich dziecko. Na szczęście coraz częściej rodzice informują się już o tym zjawisku - mówi pani Patrycja, mama 15-latki.
Opustoszałe obiekty przyciągają młodych ludzi swoją tajemniczością, im bardzie nieodkryte miejsce, tym bardziej atrakcyjne dla potencjalnych zwiedzających. Nastolatkowie wyszukują takich miejsc między innymi przez różne aplikacje, czy mapy Google. Budynki zaniedbane, zarośnięte są widoczne ze zdjęć satelitarnych i wtedy stają się celem. Nowymi odkryciami dzielą się z rówieśnikami, którzy potem podążają śladami kolegów, koleżanek.
Co grozi młodym ludziom za nielegalne wejście na prywatny teren? Oczywiście istnieją prawne konsekwencje wejścia na cudzy teren, obiekt, jednak prawdziwe niebezpieczeństwo kryje się poza paragrafami. To zagrożenia utraty życia lub zdrowia. Wiele opustoszałych budynków krytych było dachami z azbestu, ten włóknisty minerał krzemianowy jest dużym zagrożeniem dla układu oddechowego człowieka i zwierząt. Włókna azbestowe mogą pylić i w takiej postaci być wdychane. Zwiedzając opuszczone miejsca można więc natrafić na dachy z azbestu lub jego resztki leżące na ziemi. Innym zagrożeniem dla układu oddechowego są pleśnie, zwłaszcza tzw. pleśń czarna, wydzielająca toksyczne mykotoksyny. Nieświadomi tego zagrożenia nastolatkowie spędzają kilka godzin w szkodliwych dla nich warunkach.
Zagrożenie w ciągu ostatnich kilku lat zabrało życie niejednego nastolatka, lub znacząco przyczyniło się do uszczerbku na zdrowiu to niebezpieczeństwo budowlane. Stan techniczny starych budynków często jest bardzo zły. Wilgotna, zbutwiała podłoga, uszkodzone dachy grożące zawaleniem, przegniłe schody, czy drabiny stwarzają ogromne zagrożenie dla życia.
Kolejnym zagorzeniem dla naszych dzieci są mieszkające w opuszczonych budynkach osoby, w takich miejscach często zamieszkują bezdomni. Jednym z pustostanów notorycznie odwiedzanych przez nasze dzieci jest budynek dawnego Braille'a.
Co możemy zrobić? Przede wszystkim rozmawiać z dziećmi. Rodzic powinien wiedzieć gdzie i z kim jest jego pociecha. Wyjaśniać młodemu człowiekowi jakie zagrożenia mogą tam na niego czyhać. Jeżeli wiemy, że w jakimś budynku często przebywają młodzi ludzie, zaznaczmy to miejsce na krajowej mapie zagrożeń.
Napisz komentarz
Komentarze