Operator numeru alarmowego odebrał zgłoszenie od zaniepokojonych sąsiadów. W jednym z domów od dłuższego czasu miało się świecić światło. Nie było kontaktu z lokatorem.
Na miejsce skierowano straż pożarną i policję. Z uzyskanych informacji wynika, że zauważono mężczyznę przez okno. Siedział nieruchomo na fotelu i nie reagował na puknie. Strażacy podjęli decyzję o siłowym otwarciu mieszkania. Niestety, okazało się, że 60-latek już nie żył. Szczegółowe okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.
Napisz komentarz
Komentarze