Wołanie usłyszeli sąsiedzi, którzy zadzwonili na numer alarmowy. Na miejscu interweniowali strażacy i policja. Po dotarciu służb na miejsce, kobieta otworzyła drzwi. Oświadczyła, że nie potrzebuje pomocy, a przyczyną krzyków było jej zdenerwowanie. Interwencję potraktowano jako alarm fałszywy w dobrej wierze.

Napisz komentarz
Komentarze