Fundacja „Bądź Człowiekiem” już od 20 lat pomaga mieszkańcom Kędzierzyna-Koźla. Ten okrągły jubileusz jest okazją do podsumowania działalności oraz do przypomnienia o 1% podatku, którym można wesprzeć podopiecznych fundacji.
Fundacja „Bądź Człowiekiem” powołana została do życia za sprawą Kazimierza Kalińskiego, ówczesnego prezesa Blachowni Holding SA. Namówił on wtedy do współpracy kilkanaście spółek wywodzących się z ZChB.
Fundacja jest organizacją non profit, czyli nie działaja dla zysku, a utrzymuje się całkowicie z darowizn i 1% podatku. Przez te 20 lat wiele się zadziało i zmieniło. Z kilkunastu spółek, które miały wspierać fundację ostały się 4. Zmieniły się także, a raczej rozszerzyły cele tej organizacji.
- Początkowo mieliśmy się zajmować seniorami ZChB i wspierać klub Honorowych Dawców Krwi. Szybko jednak okazało się, że potrzeby i oczekiwania ludzi są znacznie większe. Zaczęli do nas docierać ciężko chorzy i niepełnosprawni, rodzice dzieci walczących o życie i zdrowie - opowiada Wanda Taczalska, prezes zarządu fundacji.
- Niewiele wtedy mogliśmy zdziałać ponieważ sytuacja finansowa fundacji była tragiczna. Jechaliśmy na sporym minusie przez pierwsze lata. Sytuacja poprawiła się, gdy w roku 2004 wprowadzono możliwość zbierania 1 proc. podatku – wyjaśnia Zofia Wisła-Szopińska, sekretarz zarządu fundacji.
Pierwszą podopieczną, która trafiła do fundacji, jako dziecko, była Ania Tomanek, walcząca od urodzenia ze skutkami porażenia mózgowego. Jej marzenie – stanąć na własnych nogach, nie spełniło się – ale za sprawą wieloletniej rehabilitacji jej stan się nie pogarsza. Dzięki zaangażowaniu wspaniałej mamy, Ania skończyła studia, podjęła pracę. Cieszy się życiem i tym, co osiągnęła.
- Wszystkie zebrane w ramach 1% sumy dały mi ogromne wsparcie w zakupie wózków inwalidzkich oraz innych niezbędnych sprzętów. Ponadto były i są dużą pomocą w wyjazdach na każdy turnus rehabilitacyjny. Środki te pomagają mi także w pokryciu kosztu stałych leków, które będę musiała brać do końca życia - mówi Anna Tomanek.
Przez 20 lat pojawiło się w fundacji mnóstwo wspaniałych, choć doświadczonych przez życie ludzi. Niestety, sporo z nich już nie żyje. Jednak kilkadziesiąt osób nadal walczy z chorobami i niepełnosprawnościami. Bez ludzkiej życzliwości i pomocy nie mają szans, nie są krezusami. Przy dzisiejszych cenach operacji, rehabilitacji, leków, w pojedynkę nie dadzą rady.
W ostatnich latach liczba zbiórek na cele charytatywne rośnie w Polsce z roku na rok. Państwo jest w tym względzie niewydolne.
Jedną z podopiecznych fundacji jest m.in. Pani Ania Orzołek, która od lat walczy ze stwardnieniem rozsianym i wynikającą z tego niepełnosprawnością ruchową. Podstępna choroba nie daje za wygraną, ale Ania także się nie poddaje. Dzięki stałej rehabilitacji jej ciało wciąż ma siły do walki.
Podopiecznymi fundacji są także Krzysztof i Marcelina Sioła – ojciec i córka. Pan Krzysztof zbiera środki na protezę nogi, a kilkuletnia Marcelina na bardzo potrzebną rehabilitację.
Kuba Lewandowski to kolejne dziecko wymagające stałej opieki i pomocy – samodzielnie nie jest w stanie wykonać żadnego ruchu. Dlatego uwielbia ten moment, gdy mama wiezie go na rehabilitację, bo ćwicząc czuje, że żyje. Rehabilitacja kosztuje, a godziny z NFZ, to tyle, co kot napłakał. Żeby rehabilitować się prywatnie trzeba dysponować ogromnymi środkami.
Kuba Mroczka jest w fundacji od wielu lat. Przeszedł kilka operacji na niepełnosprawnej ręce, co pozwoli mu w przyszłości prowadzić normalne życie.
- Dzięki fundacji syn miał okazje kilka razy wziąć udział w turnusach rehabilitacyjnych. Pieniążki z 1 proc. pomogły nam w zakupie sprzętu rehabilitacyjnego oraz specjalistycznego wózka. Jesteśmy wdzięczni darczyńcom za każdą złotówkę i okazaną pomoc – opowiada Katarzyna Mroczka, mama Kuby.
W gronie podopiecznych są także m.in.: Oskar Klemens, Laura Donath, Oliwier Pietras, Marek Ciesielka, Julia Plewa, Kamil Wilczek, Dawid i Wiktor Wilkowie, Miłosz Statkiewicz, Natalia Paras, Wojtek Pawlyta, Karolina Nowak.
Nie sposób o wszystkich napisać, ale wszyscy oni potrzebują finansowego wsparcia, które potem przełoży się na ich najpilniejsze potrzeby – zabiegi operacyjne, rehabilitację, leki, badania.
W ostatnich dniach pojawił się w fundacji Paweł Killman. W dzieciństwie dwukrotnie musiał walczyć z guzem mózgu. W wyniku operacji częściowo stracił wzrok. Jakby tego było mało, w ubiegłym roku uległ wypadkowi na rowerze i doznał uszkodzenia kręgosłupa i rdzenia kręgowego. W tej chwili funkcjonuje na wózku inwalidzkim. Jest w trakcie pierwszej i bardzo kosztownej rehabilitacji. Liczy nie tylko na 1 proc podatku, ale także inne darowizny.
- Działalność takich organizacji jak nasza ma ogromne znaczenie. Jesteśmy autentycznym pomostem pomiędzy tymi, którzy mogą się dzielić swoim majątkiem, a tymi, którzy zmuszeni są prosić o pomoc. Jednak nie organizacje, ale ludzie przekazujący w taki czy inny sposób środki finansowe, pomagają, ratują innym życie, gwarantują możliwość kontynuowania rehabilitacji, wspierają ubogich. Jestem w fundacji od samego początku, dlatego mogę śmiało powiedzieć, że ludzie są wspaniali” - stwierdza Zofia Wisła-Szopińska.
Zarząd i Podopieczni fundacji wszystkim ludziom życzliwym - sponsorom, darczyńcom serdecznie dziękują za wieloletnie wsparcie, za dotychczasowe wpłaty i, oczywiście, niezmiennie proszą o ten bardzo ważny 1 procent podatku.
Więcej o działalności fundacji można dowiedzieć się na stronie internetowej: www.badzczlowiekiem.pl
Fundacja „Bądź Człowiekiem” KRS 00000 71851
Konto fundacji do darowizn: PBS 32 8882 1032 2001 0025 3637 0001
Ludzie są wspaniali!
Na zdjęciach Ania Tomanek i Paweł Killman
Fundacja „Bądź Człowiekiem” pomaga rodzinom już od 20 lat! Możesz przekazać na jej działalność 1% podatku
- 25.02.2022 10:08
Napisz komentarz
Komentarze