Kilkanaście dni temu na ul. Jana Sobieskiego na osiedlu Pogorzelec stanęły znaki zakazu zatrzymywania. Oznakowanie pojawiło się na wniosek części mieszkańców. Nie wszystkim jednak ten pomysł się podoba.
Kilkanaście dni temu na ulicy Jana Sobieskiego, pojawiły się znaki B-36 (zakaz zatrzymywania). Postawienie znaku to inicjatywa mieszkańców. Celem było wyłączenie możliwości parkowania tylko po jednej stronie drogi.
- Znak został postawiony z niewiadomego powodu, utrudniając życie wszystkim mieszkańcom. Mieszkańcy ulicy Sobieskiego nie mają gdzie parkować swoich samochodów - napisał do redakcji jeden z czytelników.
- Zmiana organizacji ruchu na ul. Sobieskiego została pozytywnie zaopiniowana przez członków „komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego” działającej przy Starostwie Powiatowym w Kędzierzynie-Koźlu. W jej skład wchodzą m.in. zarządcy dróg oraz policja. O jej wprowadzenie wnioskowali mieszkańcy oraz ich przedstawiciele - relacjonuje Piotr Pękala, rzecznik urzędu miasta.
Zaparkowane samochody przy dwóch krawędziach jezdni, głównie w niedzielę, gdy w pobliskim kościele odbywają się nabożeństwa, ograniczały widoczność kierowców oraz możliwość bezpiecznego wyminięcia się pojazdów. Samochody stwarzały również zagrożenie dla przechodniów, którzy w rejonie skrzyżowania z ulicą Juliusza Ligonia, gdzie nie ma przejścia dla pieszych, przechodzili przez jezdnię, często zza zaparkowanych pojazdów.
- Informujemy, że o oznakowaniu drogi decyduje jej zarządca. Jeżeli chodzi o ul. Sobieskiego to rzeczywiście w momencie gdy po obu stronach jezdni znajdowały się zaparkowane samochody, ruch był tam utrudniony i przejeżdżające pojazdy nie były w stanie się bezpiecznie wyminąć - relacjonują policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
- Wprowadzony zakaz zatrzymywania się i postoju po jednej ze stron ulicy znacznie poprawi poziom bezpieczeństwa w tym miejscu. Poprzednia organizacja ruchu pozwalała na parkowanie samochodów po obu stronach jezdni. Ograniczało to w znaczący sposób widoczność kierowców oraz uniemożliwiało bezpieczne wyminięcie się pojazdów jadących z naprzeciwka - dodaje Piotr Pękala.
Nie wszystkim ten pomysł się podoba. Znaki zakazu zatrzymywania zostały postawione również po stronie kamienicy, która nie dysponuje prywatnym parkingiem. Mieszkańcy chcieliby umiejscowienia znaków po drugiej stronie jezdni, gdzie znajdują się domy jednorodzinne, które na posesjach posiadają własne podjazdy dla samochodów oraz garaże. Parkingi znajdujące się przy ulicy Juliusza Ligonia i ulicy Generała Władysława Sikorskiego często oznaczone są jako prywatne „tylko dla mieszkańców”. Kierowcy zmuszeni są parkować pojazdy na ulicy Ligonia, tym samym ograniczając ilość miejsc parkingowych dla mieszkańców tej ulicy.
- Na ulicy Ligonia zawsze był problem z parkingiem, bo co chwilę ktoś przyjeżdża do kościoła, albo na msze, albo na jakieś spotkania w parafii. Więc mieszkańcy nie raz muszą parkować gdzieś daleko. A teraz dodatkowo mieszkańcy Sobieskiego parkują na ulicy Ligonia, bo gdzieś muszą trzymać samochody - opowiada mieszkaniec ulicy Juliusza Ligonia.
Znak drogowy podzielił mieszkańców ulicy Jana Sobieskiego na Pogorzelcu. Jedni chcą zakazu, inni nie
- 14.09.2020 17:09
Napisz komentarz
Komentarze