Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 15:18
Reklama
Reklama
Reklama

Wraki na parkingu straży miejskiej w Koźlu. Mieszkańcy uważają, że to nieodpowiednie miejsce

Wraki na parkingu straży miejskiej w Koźlu. Mieszkańcy uważają, że to nieodpowiednie miejsce
Mieszkańcy osiedla Zachód w Koźlu od dłuższego czasu są zaniepokojeni składowanymi przez straż miejską wrakami samochodów przy ulicy Piastowskiej.

- Samochody są w złym stanie, obawiam się, że może dochodzić do wycieków, razem z sąsiadami martwimy się o bezpieczeństwo i środowisko. Uważam, że teren między blokami to nienajlepsze miejsce na takie składowisko - mówi mieszkaniec Osiedla Zachód, który skontaktował się z naszą redakcją.

Już od wielu lat miasto zmaga się z problemami pozostawionych wraków. Właściciele takich samochodów często widzą to jako alternatywę złomowania. Gdy samochód stwarza zagrożenie, straż miejska wzywa właściciela do uprzątnięcia drogi. Ostatecznym rozwiązaniem dla wraków jest odholowanie pojazdu na parking straży miejskiej. Taki właśnie znajduje się przy ulicy Piastowskiej w Koźlu.

- Cały teren jest ogrodzony, pojazdy nie stwarzają zagrożenia dla osób postronnych. Codziennie przeprowadzana jest kontrola terenu. Jeśli dojdzie do wycieku jakiejkolwiek substancji z pojazdu, wzywana jest firma, która odpowiada za utylizację - Aleksy Ptaszyński, komendant Straży Miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu.


73460731_455736765076781_5301666909597466624_n

73460731_455736765076781_5301666909597466624_n

77355899_441184629902225_6289789797502287872_n

77355899_441184629902225_6289789797502287872_n


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Realistka 08.01.2020 16:03
Fajnie że remontują ,szkoda tylko że organizacja jest jaka jest ...w niektórych miejscach dziury na założenie rur po zakopaniu są za jakiś czas wykopywane ponownie ,nie wnikam po co ,widocznie szef się pomylił...chociaż w mieszkaniu wszystko się trzęsie i pył też na oknach jest nieunikniony ,a okna otwierane tylko od strony na której praca jest ograniczona to jednak rezultaty pracy są .Jednak nie można powiedzieć tego o panach którzy rozbierają dach starego budynku na ulicy Anny ,ich praca ciągnie się od zeszłego roku ( w międzyczasie była kilku miesięczna przerwa) teraz gdy wrócili oczywiście dalej ściemniają - obserwują pracę ludzi na dole ,siedzą z telefonami na dachu ,zostawiają na całe noce zapalone światło w jednym z pomieszczeń -być może ktoś tam nocował ...ale najlepsze jest to że przeszkadzają im miski z wystawionym dla kotów pożywieniem które już kilkukrotnie były kradzione nie wiem w jakim celu ,oczywiście nikt się nie przyznaje jednak świadkowie są...może koty przeszkadzają ,a może to chęć urozmaicenia tej nudnej pracy .W każdym razie jak na osoby niby dorosłe ( raczej tylko fizycznie ) to zachowanie żałosne ,tym bardziej w czasie gdy w jest zimno i koty potrzebują pomocy by przetrwać ten ciężko dla nich czas.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ