Sąd Okręgowy w Opolu skazał na 15 lat więzienia 45-letnią mieszkankę Kędzierzyna-Koźla za brutalne zabójstwo konkubenta. Na ciele mężczyzny znaleziono dziesiątki ran zadanych nożem.
Morderstwo wstrząsnęło mieszkańcami Kędzierzyna-Koźla. W lipcu zeszłego roku w jednym z mieszkań na Pogorzelcu znaleziono zmasakrowane zwłoki mężczyzny. Policję wezwała mieszkająca z nim kobieta. Jak się niebawem okazało, nauczycielka w jednej z miejskich podstawówek. Magdalena N.-K. razu przyznała się też do morderstwa. Na ciele mężczyzny znaleziono 34 rany zadane nożem.
Już w trakcie śledztwa kobieta zeznała, że konkubent się nad nią znęcał. Przekonywała także, że działała w afekcie. Mężczyznę poznała w trakcie terapii dla osób uzależnionych od alkoholu, na którą również uczęszczała. W ostatnich miesiącach poprzedzających morderstwo miała być przez niego bita, poniżana i szantażowana.
Jak przed sądem tłumaczyła Magdalena N.-K., feralnego dnia oboje pili alkohol. Potem mężczyzna położył się spać, a gdy ona chciała zrobić to samo, spychał ją z łóżka. Miał też grozić jej nożem – twierdziła kobieta. Pamięta tylko, że mu go wyrwała. Potem ocknęła się, gdy leżał już na podłodze. Próbowała zmywać krew, w końcu położyła się spać. Gdy później doszło do niej, co zrobiła, zadzwoniła na policję.
Jak w uzasadnieniu wyroku tłumaczył cytowany przez Radio Opole sędzia Mateusz Świst, kobieta nie była zmuszona do zabicia partnera, „chciała się go pani pozbyć i podjęła decyzję o jego zabiciu, kiedy on już nie stanowił zagrożenia. Leżał na podłodze, a oskarżona używając noża zadała mu kilkadziesiąt ciosów. Z wyjaśnień wynika, że on mówił, aby pani się opamiętała. Mimo wszystko ten przestępczy zamiar był kontynuowany” – zwrócił się do oskarżonej.
Magdalena N.-K. usłyszała wyrok 15 lat pozbawienia wolności. Ma również zapłacić blisko 100 tysięcy złotych na rzecz rodziny ofiary. Orzeczenie nie jest prawomocne. Obrońca kobiety zapowiedział, że wystąpi o jego uzasadnienie, co jednak nie przesądza apelacji.
To rodzina tej „ofiary” powinna zapłacić nauczycielce. Za eliminację chwasta
Biorąc pod uwagę kilka ostatnich wyroków, to 15 lat dla tej pani to troche duzo. Ciekawe który mecenas ją bronił? Pewnie jakiś nieudacznik.
Nie stać ją było na mec.Konia.Ciekawe skąd ma wziąc kasę .
Niech sprzeda butelki po wódce jak Kiepski to bedzie na Giertycha.
Omg.. A gdyby on zabił ją? Pewnie zawiasy.. Poza tym nie zdarzyło się nikomu odruchowo pchnąć nożem 34razy? Może wyobraziła sobie te pionki z którymi się męczyła w szkole
Współczuję.. A rodzina ofiary powinna się wstydzić, że mieli w niej damskiego boksera.
Jak dla mnie, to takie akcje powinny być obowiązkowe, kiedy ktoś po alkoholu się awanturuje, albo bije bez powodu.. Tacy ludzie i tak już nie zmądrzeją
Nie wiem tylko, czemu ma służyć informacja o profesji tej biednej, zaszczutej kobiety?! Nauczycielka, ta taki sam zawód jak sklepowa, policjantka, każda urzędniczka, itp., wiążące się z zaufaniem społecznym. I nie rozumiem, czemu ma służyć informacja na temat jej zawodu! Musiała być w strasznym stanie psychicznym i kompletnej bezsilności, skoro dała ponieść się złym emocjom i zrobiła to, co zrobiła… Żal mi jej i to bardzo mi jej żal… NIC nie usprawiedliwia znęcania się nad kimkolwiek!
Była bardzo zaszczut,jeszcze jako mężatka z wypowiedzi mieszkańców siadywała z drugą,żoną ojca i płakała rozmawiając
.Nie miała nikogo,zmarła mama,ojciec siostra.Była dobra ,skromna i opiekuńcze dla swoich córeczk.Załamała się.Piła.Leczyła się Gdzie miała wrócić po leczeniu dokąd,.?.Coś nie wyszło bo czemu żaląc się płakała.Życie.
Na fb nastolatka otworzyła „sklep” Rumianki i bratki”. Można znaleźć tam pomoc w przypadku przemocy.
Zwykle „silniejszy” skutecznie zastrasza. Nie masz kasy, to nigdy nie wyjdziesz z załamania.
Biedna. Może znajdzie się jakiś porządny adwokat i przeanalizuje fakty.
Ludzie ogarnijcie się. Ma swoje lata to wiedziała co robi. Nikt jej nie zmuszał do mieszkania pod jednym dachem z tym człowiekiem, picia wódy z nim. Z artykułu wynika że „W ostatnich miesiącach poprzedzających morderstwo miała być przez niego bita, poniżana i szantażowana.” zatem miała dużo czasu by podjąć decyzję na rozstanie z konkubentem i zrobić to. Nie zrobiła tego. Dlaczego ??? Za to zabiła go po lub w trakcie libacji. Sąd stwierdził, że planowała to. Upiła go, po doprowadzeniu konkubenta do stanu gdy nie mógł bronić się, zabiła go. Wówczas nie ma działania w afekcie. Tak wynika z uzasadnienia Sądu Okręgowego (zapewne fragment) wg. artykułu „…. kobieta nie była zmuszona do zabicia partnera, „chciała się go pani pozbyć i podjęła decyzję o jego zabiciu, kiedy on już nie stanowił zagrożenia. Leżał na podłodze, a oskarżona używając noża zadała mu kilkadziesiąt ciosów. Z wyjaśnień wynika, że on mówił, aby pani się opamiętała. Mimo wszystko ten przestępczy zamiar był kontynuowany.”
ok 1000 zł kosztowałoby wynajęcie kawalerki i spokojne życie, z pensji nauczycielskiej.