Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 1 czerwca 2024 10:29
Reklama
Reklama

Co po likwidacji gimnazjów? Wojewoda i kurator rozmawiali z naszymi samorządowcami

Co po likwidacji gimnazjów? Wojewoda i kurator rozmawiali z naszymi samorządowcami
Wojewoda opolski Adrian Czubak i Opolski Kurator Oświaty Michał Siek spotkali się dziś z przedstawicielami samorządu powiatowego i gminnego oraz wójtami gmin naszego powiatu. Tematem rozmów była przyszłoroczna reforma oświaty.

Spotkanie zorganizowano w starostwie powiatowym. Wzięli w nim udział starosta powiatu Małgorzata Tudaj, wicestarosta Józef Gisman, wiceprezydent miasta Wojciech Jagiełło, wójtowie pięciu gmin wiejskich powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego, przedstawiciele organizacji pozarządowych oraz radni powiatowi.

Zaproszeni goście przedstawili główne założenia zbliżającej się reformy oświaty oraz odpowiedzieli na pytania uczestników spotkania oraz dziennikarzy.

- To kolejne spotkanie, które organizujemy obecnie w każdym powiecie województwa opolskiego. Rozmawiamy z wójtami, burmistrzami i prezydentami miast po to, aby przedstawić główne założenia reformy. Chcemy poznać opinie, propozycje i wnioski samorządów, które już od przyszłego roku zaczną na swoim terenie wprowadzać reformę – opowiada wojewoda opolski Adrian Czubak.

Najważniejszym elementem nadchodzącej zmiany będzie wygaszanie gimnazjów. W miejsce sześcioletnich szkół podstawowych i gimnazjów przywrócone zostaną ośmioletnie podstawówki.

– Wracamy do ośmioletniej szkoły podstawowej, czteroletniego liceum i pięcioletniego technikum, likwidujemy szkoły zawodowe. W ich miejsce wprowadzamy nowe systemy kształcenia, czyli szkołę branżową pierwszego stopnia, następnie, w celu podniesienia kwalifikacji bądź zdobycia dodatkowych atutów, szkołę branżową drugiego stopnia z możliwością przystąpienia do egzaminu maturalnego, który otwiera drogę na każdy kierunek studiów wyższych – wyjaśnia wojewoda opolski.

Do wejścia w życie reformy pozostało raptem kilka miesięcy. Dla służb wojewody oraz przedstawicieli opolskiego kuratorium oświaty będzie to wyjątkowo pracowity czas. Po zakończeniu spotkań z przedstawicielami samorządów przyjdzie kolej na rozmowy z dyrektorami placówek oświatowych, nauczycielami i samymi rodzicami dzieci.

– Proponujemy dialog. Będą kolejne spotkania w Kędzierzynie-Koźlu, oczekujemy przede wszystkim wymiany informacji, aby ten proces zakończyć sukcesem – powiedział Adrian Czubak.

Zdaniem opolskiego kuratora oświaty obowiązujący obecnie system edukacyjny ma sporo ułomności.

– To właśnie m.in. gimnazja, w których obserwowaliśmy bardzo dużo problemów wychowawczych. To również nieefektywne szkolenie zawodowe oraz krótkie liceum, które skutkowało słabymi wynikami. To nie była dobra szkoła, ale teraz taka będzie – powiedział Michał Siek, nawiązując do sztandarowego hasła reformy „Dobra szkoła”.

Na wprowadzeniu reformy w życie zyskają szkoły średnie, którym przybędzie dodatkowy rocznik uczniów, co w czasie niżu demograficznego może mieć fundamentalne znaczenie dla ich istnienia.

- Z naszego punktu widzenia reforma nam odpowiada. Jako starostwo powiatowe będziemy mieli ucznia dłużej w naszych szkołach i myślę, że dzięki temu absolwenci wyjdą dobrze przygotowani do zawodu. Przede wszystkim chodzi nam o uruchomienie kształcenia zawodowego. Nie wszyscy muszą ukończyć studia. Niektórzy oczekują dobrego przygotowania do pracy zawodowej, którą chcą rozpocząć zaraz po zakończeniu szkoły – powiedziała starosta powiatu Małgorzata Tudaj.

Swoje wrażenia z dotychczasowych spotkań w terenie wojewoda opolski ocenił jako pozytywne.

- Generalnie jest bardzo dobre odczucie. Nie widzimy większego sprzeciwu bądź katastrofy w wypowiedziach wójtów i burmistrzów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że każda gmina i powiat są specyficzne i pewnie każdy wójt i burmistrz będzie musiał indywidualnie podejść do swojego systemu oświatowego – mówił Adrian Czubak.

Jednym z ważniejszych zagadnień poruszanych w rozmowach dotyczących wprowadzanej reformy oświaty jest stabilność zatrudnienia nauczycieli.

– Wiele było sygnałów, że ta reforma doprowadzi do utraty pracy przez nauczycieli. To nieprawda. Wszyscy wiemy, że w ciągu ostatnich lat do szkół podstawowych poszło około 10 proc. mniej dzieci, ale do gimnazjów poszło już około 30 proc. mniej dzieci. Może się okazać, że pracy dla nauczycieli będzie wręcz więcej – podkreślał wojewoda.

Zarówno wojewoda opolski jak i kurator oświaty zapowiedzieli, że są do dyspozycji władz samorządowych. W pierwszych tygodniach przyszłego roku ponownie mają oni zawitać do naszego powiatu, by spotkać się z przedstawicielami miejscowych władz i porozmawiać z nimi o reformie.

DSC_6618 DSC_6620 DSC_6622 DSC_6623 DSC_6639

DSC_6618

DSC_6618

DSC_6620

DSC_6620

DSC_6622

DSC_6622

DSC_6623

DSC_6623

DSC_6639

DSC_6639


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Olo 26.11.2016 12:40
Mówi kurator: To właśnie m.in. gimnazja, w których obserwowaliśmy bardzo dużo problemów wychowawczych. W Zdzieszowicach dyrektorem gimnazjum jest pisowiec M. Czernysz. To może on by się wypowiedział o swojej pracy i problemach i jak je rozwiązuje, że dostaje nagrody, odznaczenia itp. itd. A jaka rola w tym spotkaniu przy kawie i ciasteczkach była samorządowców z gmin. Byli za czy przeciw bo nie wiadomo z tego artykułu nic poza tym co zaprezentowała Tudaj.

K 23.11.2016 23:45
Poprzedni system oświaty był zdecydowanie lepszy, niemniej wprowadzanie tak drastycznych zmian i to w dodatku na kolanie, bez pogłębionej refleksji i konsultacji środowiskowych jest poronionym pomysłem. Jestem zdania, że szkoła powinna znowu uczyć myślenia, dyskutowania, czytania, a nie "odbębniania" kiepskich, nic niewnoszących testów końcowych.

sędzia 23.11.2016 20:20
odpowiedź może być jedna. Autor jest absolwentem gimnazjum, które postanowił wygasić.

irenka1 23.11.2016 15:31
nie zrozumialam wypowiedzi tej " Wiele było sygnałów, że ta reforma doprowadzi do utraty pracy przez nauczycieli. To nieprawda. Wszyscy wiemy, że w ciągu ostatnich lat do szkół podstawowych poszło około 10 proc. mniej dzieci, ale do gimnazjów poszło już około 30 proc. mniej dzieci. Może się okazać, że pracy dla nauczycieli będzie wręcz więcej – podkreślał wojewoda." skoro mniej dzieci to skad wiecej pracy dla nauczycieli?????? nie rozumiem...hmmmmmmmmmmm pozdrawiam

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ