Eksperyment na ulicy Kozielskiej. Zamiast karać, będą informować kierowców. WIDEO

Wygląda na to, że czas gminnych fotoradarów w Kędzierzynie-Koźlu się kończy. Straż miejska nie otrzymała zgody na użytkowanie z urządzeń. Czy zamiast nich doczekamy się tablic wyświetlających prędkość? Jedno z takich urządzeń zamontowano dziś przy ulicy Kozielskiej.

Elektroniczna tablica dokonująca pomiaru prędkości jadących ulicą pojazdów została zamontowana i uruchomiona tuż przed południem. Urządzenie będzie działało przez najbliższy tydzień. - Montażu dokonaliśmy w ramach naszej współpracy z urzędem miasta. Do tej pory nie można było zobaczyć podobnych urządzeń na terenie miasta, a szkoda, bo ich skuteczność jest bardzo wysoka. – opowiada Michał Żuchora, prezes zarządu firmy Speed Błysk, która zamontowała tablicę.

https://www.youtube.com/watch?v=WZEo3w6eQd0&feature=youtu.be

Jak działa to urządzenie? Po zbliżeniu się pojazdu do urządzenia na wyświetlaczu ukazuje się jego prędkość. W przypadku, gdy jest ona prawidłowa, na tablicy zobaczymy jeszcze uśmiechniętą buźkę. Gdy przekroczymy prędkość o kilka kilometrów, buźka zmienia się na smutną. Z kolei rażące przekroczenie dozwolonej prędkości skutkuje czerwonym komunikatem z informacją o ograniczeniu obowiązującym na danym odcinku drogi.

Pomiar prędkości nie jest jedyną funkcją urządzenia. - Tablica liczy również wszystkie pojazdy, które ją mijają. Dzięki temu można dokonać szczegółowej analizy natężenia ruchu w zależności od danego dnia i jego pory – mówi Żuchora.

W wielu miejscowościach na terenie kraju podobne urządzenia zastąpiły fotoradary. Być może takie rozwiązanie wezmą również pod uwagę władze Kędzierzyna-Koźla, zwłaszcza, że w najbliższych miesiącach miasto nie będzie korzystało z dwóch masztów pod fotoradary, które znajdują się na ulicy Przyjaźni i al. Jana Pawła II. - Straż Miejska w Kędzierzynie-Koźlu nie będzie w najbliższym czasie korzystać z fotoradarów, gdyż na ich użytkowanie nie wyraziła zgody Inspekcja Transportu Drogowego – informuje Jarosław Jurkowski z urzędu miasta.

W związku ze zmianą przepisów o korzystaniu z tych urządzeń bardzo prawdopodobne wydaje się, że już niedługo oba maszty zostaną zdemontowane. Dla magistratu będzie to oznaczało, że kolejny niemały wydatek w końcu okazuje się bezcelowy. Obie konstrukcje powstały na początku 2010 roku, a urząd miasta na postawienie masztów wydał 64 tysiące złotych.